Rada powiatu puławskiego przyjęła uchwałę przekazującą 3,5-kilometrowy fragment byłej drogi wojewódzkiej nr 801 w ręce miasta. Chodzi o ul. Dęblińską, Piaskową, Czartoryskich i Głęboką. Władze Puław zapowiadają już zaskarżenie powiatowego dokumentu do wojewody oraz wystąpienie na drogę sądową.
Władze powiatu puławskiego nie protestowały, gdy wiosną tego roku, decyzją sejmiku, otrzymały z Zarządu Dróg Wojewódzkich wymienione wyżej ulice. Być może już wtedy zarząd powiatu planował pozbycie się dróg poprzez przekazanie ich miastu Puławy. Podczas ostatniej sesji, w środę 27 września, powiatowi radni podjęli stosowną uchwałę, która w zamyśle, zwalnia Powiatowy Zarząd Dróg od odpowiedzialności za utrzymanie 3,5 kilometra jednej z najważniejszych arterii komunikacyjnych w mieście. Według miejskich urzędników, roczne koszty związane m.in. z odśnieżaniem ulic i chodników, energią elektryczną w sygnalizatorach, sprzątaniem, opróżnianiem śmietników itp. wynosi około 100 tys. złotych.
Stanowisko Puław w tej sprawie pozostaje niezmienne. – Nie pozwolimy na to, żeby województwo ubierało nas w takie drogi – stwierdził podczas ostatniej sesji rady miasta, Janusz Grobel, który przypomniał, że wkrótce problem może dotyczyć kolejnych ulic, bo w związku z przyszłorocznym otwarciem obwodnicy, status dróg krajowych stracą ul. Lubelska i al. Partyzantów. Władze miasta starają się więc nie dopuścić do precedensu, w którym na barki gminy zaczną być zrzucane wszystkie szlaki komunikacyjne, nawet te o strategicznym znaczeniu dla regionu.
Żeby nie dopuścić do uprawomocnienia się ostatniej uchwały rady powiatu, miasto wystąpi do wojewody o jej unieważnienie. Wkrótce gotowy będzie także wniosek w tej sprawie, który ma trafić do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Puławscy samorządowcy są przekonani, że sporny odcinek nie trafi na barki gminy. Do swoich kolegów z al. Królewskiej mają wyraźny żal, że ci tak łatwo dali sobie wcisnąć drogę 801, a teraz równie łatwo próbują się jej pozbyć. Ci ostatni z kolei nie ukrywają, że chodzi tylko o pieniądze. – Na utrzymanie tej drogi nas nie stać – tłumaczy Jan Ziomka z zarządu powiatu puławskiego, który spodziewał się zaskarżenia uchwały.
Warto dodać, że coroczny koszt utrzymania ulic to tylko jeden z problemów, jaki spadnie na któryś ze szczebli samorządu. Kolejnym jest zbliżająca się konieczność remontu pieszej kładki nad ul. Głęboką, o której zaczynają wspominać puławscy radni.