Beata Trzcińska-Staszczyk nie może jeszcze wrócić do pracy w I LO im. ks. A. J. Czartoryskiego w Puławach. Zarząd powiatu przekonuje, że jej zawieszenie obowiązuje, mimo tego, że zostało uchylone przez komisję dyscyplinarną przy wojewodzie
Władze powiatu puławskiego w ubiegłym miesiącu uznały, że sytuacja w I LO jest na tyle niestabilna, a uchybienia po stronie Beaty Trzcińskiem-Staszczyk tak poważne, że można odsunąć ją od pracy nie czekając na skutki ewentualnego odwołania się do komisji dyscyplinarnej przy wojewodzie. Komisja uchwałę zarządu powiatu jednak uchyliła, podważając argumenty władz powiatu. W związku z tym Beata Trzcińska-Staszczyk planowała powrót do pracy. Tak się jednak nie stało. Zarząd powiatu tłumaczy, że decyzja komisji dyscyplinarnej nie jest prawomocna.
– Nie ma prawomocności tej decyzji. Przygotowujemy właśnie zażalenie do komisji przy ministrze edukacji. Do czasu rozstrzygnięcia tej sprawy, pani Staszczyk nie może obejmować obowiązków i sprawować żadnych funkcji w szkole. W dalszym ciągu jest zawieszona – podkreśla Leszek Gorgol, wicestarosta powiatu puławskiego. Jego zdaniem wypowiedź zawieszonej dyrektor o swoim powrocie do pracy była niewłaściwa. – To był jakiś akt demonstracji, który nie powinien mieć miejsca – ocenia.
Władze powiatu nie zgadzają się tym samym z opinią przewodniczącej komisji dyscyplinarnej przy wojewodzie, która oceniła, że zarząd zadziałał zbyt szybko, nie czekając na rozstrzygnięcie rozpatrywanej skargi przez komisję. – Nie mogliśmy dłużej czekać, bo pogłębiłoby to kryzys w szkole. W związku z nadzwyczajnymi okolicznościami, mieliśmy podstawy prawne do tego, żeby skorzystać z takiego trybu postępowania – tłumaczy Leszek Gorgol.
Jeśli argumenty zarządu powiatu zyskają zrozumienie komisji przy ministrze edukacji, zawieszenie Beaty Trzcińskiej-Staszczyk zostanie utrzymane w mocy. Jeśli jednak zostanie podzielona opinia komisji przy wojewodzie, władze powiatu będą musiały pogodzić się z koniecznością odwieszenia nauczycielki i pozwolenia na jej powrót do pracy. Zażalenie do stołecznego organu ma zostać złożone jeszcze w tym tygodniu. Decyzji możemy spodziewać się natomiast pod koniec marca lub na początku kwietnia.
Powodem odsunięcia dyrektor I LO od pracy była skarga na jej działalność złożona przez grupę pracowników szkoły, a także wyniki urzędowej kontroli, który wykazały uchybienia o charakterze finansowym. W związku z tym, władze powiatu, nie ograniczyły się do odwołania Trzcińskiej-Staszczyk, ale skierowały również zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej o możliwości popełnienia przez nią przestępstwa. Ogłosiły również konkurs na stanowisko dyrektora puławskiego „Czartorycha”, więc bez względu na wynik toczącego się sporu, za kilka miesięcy powinniśmy poznać nowego dyrektora tej szkoły.