– O tym, że może dojść do prób destabilizacji pracy instytutu dowiedziałem się 20 października, a kilka dni później nastąpiły dwie próby wtargnięcia na nasz teren. Służby ochrony, uprzedzone przeze mnie, zareagowały w sposób właściwy, a pismo w tej sprawie zostało przekazane do prokuratury – mówi dyrektor.
Kto i w jakim celu próbował dostać się na teren państwowej firmy?
– Nie mogę powiedzieć nic więcej, bo trwa w tej sprawie dochodzenie. Byłem już na tę okoliczność przesłuchany, sprawa jest w toku – stwierdza Niemczuk.
– Otrzymaliśmy zawiadomienie w tej sprawie – potwierdza Katarzyna Abramowicz, z-ca szefa puławskiej prokuratury.