Mieszkanka Puław od trzech lat walczy z rakiem trzustki. Tradycyjne sposoby leczenia zawiodły. Jednym wyjściem dla pani Jadwigi jest nierefundowany, nowatorski zabieg o nazwie NanoKnife. Do 15 lipca trwa zbiórka pieniędzy na ten cel, potrzeba jeszcze ok. 50 tys. złotych.
Pani Jadwiga to pogodna, ciepła kobieta, babcia trójki wnucząt, które bardzo kocha. Nie chciałaby ich przedwcześnie opuścić. Marzy o tym, by nadal być ważną częścią ich życia. Chodzić na spacery, brać udział w szkolnych uroczystościach, piec dla nich ciasta.
Cztery lata temu planowała podróż do Stanów Zjednoczonych, do kuzynki. Nagle całe jej życie, bliższe i dalsze plany - rozpadły się. Rutynowe badania wykazały nieprawidłowości w pracy trzustki, a widoczne na prześwietleniu "zacienienie" okazało się nowotworem, który wywołał żółtaczkę.
Pani Jadwiga już nie raz musiała stawiać czoła przeszkodom, jakie przynosił jej los, a samotne macierzyństwo nauczyło ją wytrwałości. Postanowiła walczyć, poddała się chemioterapii, ale to nie przynosiło pozytywnych skutków.
Tak zwana agresywna terapia bardzo osłabiła jej organizm, tak bardzo, że lekarze postanowili o jej przerwaniu. Wtedy wydawało się, że to może być koniec. Babcia Jadzia przytulała swoją córkę i wnuczki trochę mocniej, niż zwykle. Tak, jakby miało nie być już okazji, by móc zrobić to ponownie. O śmierci nikt głośno nie mówił, ale strach coraz bardziej zaglądał w oczy.
Nadzieja pojawiła się przed rokiem, kiedy lekarze zastowali terapię laserową, ale ta również zawiodła. Wtedy pani doktor zaproponowała mieszkance Puław skorzystanie z NanoKnife, czyli terapii wykonywanej za pomocą prądu o wysokim napięciu, która jest szansą na zabicie nieusuwalnych operacyjnie komórek rakowych. Niestety przeszkodą jest cena, bo ten sposób leczenia nie jest refundowany przez NFZ. Po uzwględnieniu własnych środków, pani Jadwidze brakowalo 60 tys. złotych.
W uzbieraniu potrzebnej kwoty kobiecie pomaga fundacja "SiePomaga". Zbiórka trwa od 5 do 15 lipca. Na razie "anonimowi pomagacze", którzy poznali historię pani Jadwigi, wpłacili na jej leczenie prawie 8 tys. złotych. Potrzeba jeszcze ponad 50 tys. zł. Pomóc może każdy.
Wystarczy wejść na stronę www.siepomaga.pl/jadwiga i przekazać dowolną sumę. Liczy się każda złotówka.