Po wielogodzinnych poszukiwaniach, w których brali udział m.in. puławscy policjanci, strażacy i ratownicy z lubelskiej grupy poszukiwawczej, 79-latka z gminy Janowiec została odnaleziona. Staruszka znajdowała się w lesie, około 5 kilometrów od domu.
Informacja o zaginięciu starszej kobiety pojawiła się w ostatni piątek, 16 października, późnym wieczorem. Mieszkanka gminy Janowiec, która cierpiała na zaniki pamięci, wyszła z domu i nie wróciła. Gdy jej bliscy zdali sobie sprawę, że mogło stać się coś złego zawiadomili policję. Ważna była każda godzina, bo 79-latka wymagała regularnego podawania leków, a nocą temperatura spadła do zaledwie kilku stopni. Na domiar złego zaczął padać deszcz.
Służby sprawę zaginięcia kobiety potraktowały priorytetowo. Na miejsce skierowano funkcjonariuszy KPP w Puławach, strażaków państwowej i ochotniczej straży, a także ratowników z lubelskiej grupy poszukiwawczej. Z latarkami w rękach sprawdzali kolejne partię tonącego w ciemnościach lasu oraz wszystkie potencjalne miejsca, do których mogła się udać zaginiona. Do jej poszukiwań wykorzystano także przeszkolonego do takich akcji psa. Mijały godziny, ale po staruszce nie było śladu. Przełom nastąpił około godz. 1 w nocy. To wtedy poszukiwaną odnalazła dwójka policjantów, komisarz Marek Cichecki, szef wydziału kryminalnego oraz jego zastępca, podinspektor Waldemar Wróbel.
– Kobieta była wychłodzona i zdezorientowana. Nie wiedziała, gdzie jest. Była przekonana, że wyszła tylko na grzyby. Policjanci natychmiast przywieźli ją do domu, żeby się ogrzała i wezwali karetkę pogotowia. Po badaniach, 79-latka została przekazana pod opiekę rodziny. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – informuje podkom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik puławskiej policji.