Dach jest tak dziurawy, że trzeba wieszać wiaderka, by woda nie zalała parkietu. Ale znów nie będzie remontu hali MOSiR przy al. Partyzantów, bo urzędnicy nie potrafią wydać pieniędzy. Drugi raz z rzędu zwracają je do miasta.
Zarząd Inwestycji Miejskich już teraz oddaje do budżetu zagwarantowane na ten cel ok. 700 tys. zł. To jednak nie podoba się radnym. - Pod dachem są wieszane wiaderka. Na hali brakuje dobrego oświetlenia, parkiet się rozwala - krytykuje decyzję o wstyrzymaniu remontu Sławomir Seredyn (Wspólnota Samorządowa).
Jego zdaniem urzędnicy nieudolnie przygotowują remont hali. - Są dwa powody opóźnień - tłumaczy Krzysztof Szczepański, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich. - Po pierwsze wykonawca nie przedstawił do tej pory kompletnej dokumentacji, która pozwoliłaby przygotować się do inwestycji. A po drugie, chodzi o pieniądze, których na pewno by zabrakło.
Bo jak się okazuje, remont hali będzie znacznie droższy, niż zakładano na początku. Teraz wiadomo już, że starego dachu hali nie można pokryć, ale trzeba go kompletnie zdjąć i zbudować nowy. To wiąże się z innymi remontami w środku hali m.in. wymianą okien czy parkietu. - W sumie remont może kosztować ok. 10 milionów złotych - szacuje Krzysztof Szczepański.
Dlatego radni zastanawiają się, czy nie lepiej wrócić do dyskusji o tym, czy w mieście nie potrzeba zupełnie nowej hali. - Trzeba zdecydować, czy tą halę zaorać, czy robić z prawdziwego zdarzenia - mówi Antoni Rękas, dyrektor MOSiR.
Początek budowy nowej hali został wprawdzie zaplanowany w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym na 2011 rok. Ale wpisanie jej do tego planu wcale nie oznacza, że budowa zostanie zrealizowana. Konieczność budowy nowej hali postulowało środowisko skupione wokół klubu piłki ręcznej Azoty Puławy.
- Miasto potrzebuje nowej hali, ale budżet nie stoi tylko sportem - uważa Waldemar Rejmak (PO).
Budowa nowej hali kosztowałaby co najmniej kilkadziesiąt milionów zlotych. A w tej chwili największy ciężar finansowy miejskiego budżetu pochłonie budowa nowego stadionu. - Ja to boję się stadionu ruszać, jak nie możemy dachu zrobić w hali - kwituje radny Teodor Powszedniak (PiS).