19 milionów złotych. Na taką kwotę ze sprzedaży nieruchomości liczą samorządowcy z Kazimierza Dolnego.
Metr kwadratowy kamieniołomów został wyceniony na 330 zł. Cena wywoławcza za całość wyniesie 18.642.654 zł. Na taką sumę liczy między innymi liczy burmistrz Grzegorz Dunia, jednak wcale nie jest pewne, czy proponowana cena będzie ostateczną. - W operacie przyjęliśmy górną stawkę i takiej sumy będziemy oczekiwać w pierwszym podejściu. Jeśli nie uda się jej osiągnąć, będziemy się zastanawiać co dalej. Przecież to najatrakcyjniejsza nieruchomość w Kazimierzu i chodzi o to, żeby sprzedać ją jak najkorzystniej - mówi Grzegorz Dunia.
Pieniądze uzyskane ze sprzedaży zostaną przekazane na gminne inwestycje, choćby na przystosowanie ruin zamku dla celów turystyczno-kulturalnych, wybudowaniu w Kazimierzu Dolnym remizy strażackiej i miejskiej toalety. Część środków mogłaby trafić na modernizację dróg. Tutaj wymienia się ulicę Cmentarną i Sadową. Na sprzedaży kamieniołomów zyskałaby również szkoła, która wówczas mogłaby liczyć na termomodernizację.
- To nie tylko tak, że wszystko poszłoby na inwestycje. Mając środki własne łatwiej ubiegać się o fundusze zewnętrzne - dodaje Dunia.
Według planu zagospodarowania przestrzennego na terenach dawnych kamieniołomach mogą powstać hotele, obiekty sportowe i turystyczne, nawet aquapark. Prawdopodobnie znajdują się tu również źródła geotermalne.
Radni byli niemal jednomyślni. Od głosu wstrzymał się jedynie Piotr Guz. - To dlatego, że jestem przeciwny sprzedaży kamieniołomów. To nie jest dobra pora na wyzbywanie się majątku. Na komisjach również protestowałem. Nie zmieniłem zdania - wyjaśnia radny. - To, że zagłosowaliśmy za sprzedażą nieruchomości za 19 milionów nie oznacza wcale, że tyle otrzymamy i to mnie martwi. Później, podczas dalszych negocjacji, rada nie będzie miała już żadnego wpływu na cenę kamieniołomów - mówi radny Stanisław Wicik, przewodniczący Komisji Budżetu, Ładu Przestrzennego i Gospodarki Nieruchomościami.
Niedawno gmina Kazimierz Dolny zdecydowała się na wyemitowanie dziewięcioletnich obligacji. Pozyskane w ten sposób trzy miliony złotych zasilą budżet inwestycyjny. Odsetki od pożyczonej sumy przekroczą 1,5 miliona złotych.