Ostatnie podpalenia na terenie gminy Kazimierz Dolny, ale także szereg innych problemów dotyczących łamania prawa skłaniają lokalne władze do zainwestowania w pierwszy, miejski monitoring. Kamery mają pojawić się w przyszłym roku
W zeszłym tygodniu doszczętnie spłonął drewniany pustostan, dawny ośrodek wypoczynkowy „Piast” przy ul. Puławskiej, a także drewniana stodoła w pobliskiej Bochotnicy. W tym pierwszym przypadku strażacy są przekonani, że ogień został podłożony celowo.
– Przyczyną pożaru ośrodka musiało być podpalenie. Budynek był nieużytkowany. Nie podłączony do prądu, ani gazu. Jeśli chodzi o stodołę, to przyczyn pożaru nie ustaliliśmy – mówi bryg. Grzegorz Buzała, rzecznik PSP w Puławach.
Pożarów w gminie w tym roku było więcej, płonęły budynki gospodarcze, pustostany, trawy. Za jaką ich część odpowiada podpalenie, tego nie wiadomo. Władze gminy zaplanowały już spotkanie w tej sprawie z policją i strażakami. W planach mają także inwestycję w pierwszy na terenie Kazimierza Dolnego system monitoringu.
– Nie chodzi tylko o te podpalenia. W Kazimierzu zmagamy się także z kradzieżami, wandalizmem czy nielegalnym handlem. Kamery, a dokładniej nagrywane przez nie materiał wideo, z pewnością pomógłby w skuteczniejszym karaniu osób łamiących prawo. System działałby również prewencyjnie, odstraszając przestępców – ocenia Bartłomiej Godlewski, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego.
Zgodnie z przyjętymi założeniami, monitoring kosztowałby ok. 150-200 tys. zł. W pierwszym etapie zakupionych zostałoby 16 kamer dla 8 wytypowanych lokalizacji. Urządzenia miałyby szeroki kąt widzenia, a jednocześnie możliwość zbliżania obrazu (zoom). Ich „wzrok” zostałby skierowany m.in. na Rynek, ul. Senatorską, Lubelską, czy okolice kościoła farnego.
Podgląd na żywo trafiałby na komputer w strażnicy kazimierskiej OSP oraz pracowników kazimierskiego Ratusza. Ważniejsze, że materiał nagrywałby się także na dysk, co w razie potrzeby umożliwiałoby służbom identyfikację sprawców rejestrowanych w centrum miasteczka przypadków łamania przepisów. Zanim Kazimierz zamówi sprzęt, zgodę na taki wydatek będą musieli zatwierdzić radni. Jeśli tak się stanie, monitoring będzie jednym z punktów przyszłorocznego budżetu miasta.