Andrzej K., kazimierski radny miejski został zatrzymany przez policję po tym, jak wjechał samochodem na Rynek.
- Poprzedniego wieczora byłem na kolacji i piłem alkohol. Nie zgodziłem się jednak z wynikiem badania alkomatem. Było wykonane kilkakrotnie i za każdym razem wskazania były inne. Pojechaliśmy więc na badania krwi. Teraz czekam na jego wyniki - mówi radny. - Głównym powodem zatrzymania było to, że wjechałem autem na rynek - dodaje.
Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego nie chce komentować sprawy. - Czekam na wyniki badania krwi - mówi Pisula.