![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Zdjęcie ilustracyjne](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2020/2020-06/f99ee6dbedddf431984ae7819f099b56_std_crd_830.jpg)
Władze Końskowoli jesienią ubiegłego roku wnioskowały o zmianę nazwy przystanku kolejowego przy modernizowanej LK nr 7. Chodzi o stację „Pożóg”, która nie leży w tej miejscowości. Kolej starą nazwę jednak utrzymała, a za zmianę tablic oczekuje zapłaty.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Nazwa „Pożóg” została nadana stacji jeszcze w czasach carskich, gdy przystanek faktycznie znajdował się na gruntach należących do tej wioski. Gdy jednak w Końskowoli umiejscowiony został ośrodek postępu rolniczego (obecnie LODR), grunty miejscowości poszerzono. Geodezyjnie więc, już od kilkudziesięciu lat, kolejowy przystanek „Pożóg” nie znajduje się w oddalonym od niego o ok. 2 kilometry Pożogu, a bliżej Końskowoli.
Okazją do naprawy tego historycznego błędu stała się ostatnia modernizacja LK nr 7, w ramach której zbudowano nowe przystanki z nowymi tablicami. Kolej sugestię władz gminy jednak zignorowała. Nowy przystanek kolejowy powstał, ale stara nazwa została. PKP-PLK zaproponowało jedynie, że oznakowanie może zmienić, ale nie za darmo. Koszt jego wymiany państwowa spółka wyceniła na 23 tys. zł.
– Decyzja będzie należała do radnych, ale moim zdaniem nie mamy innego wyjścia, jeśli chcemy, żeby ta nazwa zgadzała się z danymi geodezyjnymi i kartografią – przyznaje wójt Stanisław Gołębiowski. – Najważniejsze jednak, żeby pasażerowie nie byli wprowadzani w błąd. Poza tym to kwestia wizerunkowa – dodaje wójt.
O tym, czy gmina zapłaci kolejowej spółce za zmianę oznakowania przystanku z „Pożóg” na „Końskowolę” okaże się w najbliższą środę.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)