Do 64 osób wzrosła liczba mieszkańców powiatu puławskiego, którzy zmagają się z koronawirusem. Wśród nich znajduje się 14 pracowników SP ZOZ oraz 6 pracowników domu dziecka. Na kwarantannie, w związku z trzema ogniskami choroby, przebywa obecnie 577 osób.
Dwa ogniska w puławskim szpitalu i jedno wygasające w domu dziecka przy al. Partyzantów to jak dotąd wszystkie stwierdzone miejsca grupowych infekcji koronawirusa w powiecie puławskim. Niestety, to najnowsze, które pojawiło się na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, nadal znajduje się w fazie rozwojowej. Wirusa wywołującego COVID-19 potwierdzono dotychczas u trojga przedstawicieli personelu oraz dwóch osób z ich rodzin. Cała piątka przebywa w izolacji domowej, co oznacza, że nikt nie wymaga obecnie hospitalizacji
Poważniej wygląda sytuacja osób z pierwszego szpitalnego ogniska, które wykryto na oddziale wewnętrznym. Z ostatnich informacji wynika, że koronawirusa potwierdzono już u 11 pracowników SP ZOZ, a także 5 pacjentów oraz 5 osób z rodzin zainfekowanych. Stan zdrowia 7 nosicieli wymaga hospitalizacji. Pozostali zakażeni nadal przebywają w izolacji domowej.
Jeśli chodzi o ognisku w domu dziecka, to mamy dobrą i złą wiadomość. Ta dobra jest taka, że siedem osób z ośmiu, od których zaczął się problem, już wyzdrowiało, a jedna osoba opuściła szpital. Niestety, doszło również do kolejnych zakażeń. Obecnie z koronawirusem zmaga się 13 osób, tj. 6 pracowników domu dziecka, 4 osoby z ich rodzin oraz 3 wychowanków placówki. Troje nosicieli przebywa w szpitalu. Mimo przyrostu zakażonych, wojewódzki sanepid cały czas określa to ognisko jako wygasające.
Żeby nie rozprzestrzeniać wirusa, inspekcja sanitarna, w związku z wymienionymi ogniskami, na kwarantannę skierowała już 577 osób, a 63 znajdują się pod nadzorem. W całym powiecie puławskim są już 64 aktywne przypadki, to czwarty najwyższy wynik w województwie.
Na całej Lubelszczyźnie z patogenem zmaga się obecnie 1131 osób. Wskaźnik umieralności w województwie, licząc od początku epidemii, wynosi niecałe 1,7 proc.