W sumie aż milion złotych zapłaci rodzinie niepełnosprawnego Szymona puławski szpital za błąd lekarza. – Ta kwota ma zabezpieczyć jego przyszłość – mówi prawniczka, reprezentująca chłopca. Tymczasem szpital rozważa podanie medyka do sądu.
Wyrok jest prawomocny i szpital w tej chwili powinien przekazać pieniądze.
– Będziemy prosili o czas na zebranie tej kwoty. Musimy zaciągnąć kredyt – poinformował wczoraj Marian Jedliński, dyrektor puławskiego szpitala.
Szymon urodził się w 2000 r. Nie dawał oznak życia, nie oddychał, a jego serce nie biło. Życie uratowała mu akcja reanimacyjna, chłopiec był jednak niepełnosprawny. Winą za to jego matka obarczyła lekarzy, którzy nie zrobili jej cesarskiego cięcia, tylko przez wiele godzin wymuszali poród w sposób naturalny, co miało doprowadzić do kalectwa synka.
Dyrekcja szpitala tłumaczyła podczas procesu, że błąd lekarzy nie był jedynym tego powodem. – Absolutnie niedopuszczalne było zachowanie lekarza. Ale to nie tylko poród, ale również wcześniejsza infekcja była powodem niepełnosprawności – tłumaczy dyr. Jedliński.
Sąd przyznał jednak rację matce chłopca. – Jest zadowolona z wyroku, bo odszkodowanie i renta zaspokajają podstawowe potrzeby dziecka – relacjonuje Jolanta Budzowska, radca prawny reprezentująca Szymona.
Przed ogłoszeniem decyzji sądu puławski szpital wpłacił na konto chłopca 300 tys. zł, gdyż na takie zadośćuczynienie się zgadzał.
– Ta kwota nie była wystarczająca. W całej sprawie chodziło o zabezpieczenie przyszłości dziecka. W tej chwili Szymon ma 9 lat i do opieki nad nim potrzebne są dwie osoby. Choćby to niesie za sobą ogromne potrzeby finansowe – mówi Budzowska.
– Matka przed rozprawą powiedziała, że oddałaby całą sumę, którą by wygrała w sądzie, gdyby tylko mogła mieć zdrowe dziecko – dodaje Tomasz Wolicki, radca reprezentujący Szymona na ostatniej rozprawie.
Zasądzoną sumę w większości zapłaci sam szpital. Ubezpieczyciel wypłacił jedynie 170 tys. zł.
– Zastanawiam się teraz nad procesem cywilnym o odszkodowanie w stosunku do lekarza, który popełnił błąd – zapowiada dyr. Jedliński. Lekarka, która odbierała poród Szymona, jest już na emeryturze.