Puławski przewoźnik wciąż będzie świadczył usługi transportowe dla mieszkańców Dęblina. Radni z tego miasta zabezpieczyli na ten cel ponad ćwierć miliona złotych. Umowę zawarto do końca czerwca, ale prawdopodobnie będzie jeszcze przedłużona.
Miejski Zakład Komunikacji w Puławach usługi dla Dęblina świadczy na mocy porozumienia zawartego latem ubiegłego roku. Mieszkańcy otrzymali alternatywę dla prywatnych firm przewozowych. Pasażerowie z usług MZK są zadowoleni i proszą o kolejne przystanki, ale komfort korzystania z oferty puławskiego przedsiębiorstwa nie jest tani. Wpływy z biletów pokrywają jedynie 40 procent kosztów. Resztę musi dołożyć samorząd.
Decyzja o tym ile pieniędzy przeznaczyć na dopłacanie do miejskiej komunikacji należała do dęblińskich radnych. Ci zdecydowali, że w 2016 roku zabezpieczą na ten cel 260 tys. złotych. Na razie nie wiadomo, czy ta suma wystarczy na cały rok. To będzie zależało przede wszystkim od ilości sprzedanych biletów.
– Na pewno ta suma pokryje koszty związane z terminem obowiązującej umowy (do końca czerwca - red.), ale jeśli tendencja dotycząca ilości korzystających z naszych usług pasażerów będzie korzystna, jest szansa, że te środki wystarczą na cały rok – mówi Henryk Mizak, prezes MZK Puławy.
Przed podpisaniem nowej umowy przedstawiciele Dęblina akcentowali potrzebę obniżenia ceny biletów. Zastępca burmistrza Beata Amarowicz mówiła, że jej zdaniem powinna ona wynosić złotówkę. Już wiemy, że do obniżki dotychczasowych cen na razie nie dojdzie. Dęblinianie za bilety nadal będą płacić 2,50 zł, czyli podobnie jak puławianie.
– Nie otrzymałem żadnego oficjalnego wniosku dotyczącego obniżenia ceny biletu. Jeśli będzie taka wola ze strony samorządu dęblińskiego oraz zgoda puławskiej rady miasta, zawsze możemy obecną umowę aneksować – wyjaśnia Henryk Mizak.