Gmina Baranów Maleją szanse na powstanie oprotestowanej przez mieszkańców Śniadówki dużej fermy drobiu. Odmowę wydania decyzji środowiskowej dla inwestycji w mocy utrzymało Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Lublinie
To miała być jedna z największych ferm drobiu w województwie lubelskim. Oprócz czterech kurników, planowano budowę m.in. mieszalni pasz, dziesięciu zbiorników na gaz płynny oraz dwóch studni głębinowych. Inwestor zdążył kupić działkę w gminie Baranów oraz otrzymać pozytywną opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Gdyby dostał także decyzję środowiskową, następnym krokiem byłoby już tylko pozwolenie na budowę. Tak się jednak nie stało.
Przeciwko fermie jesienią 2017 roku wystąpili mieszkańcy Śniadówki, a sprawie zaczęły przyglądać się stowarzyszenia „Zielone Powiśle” oraz „Przeszłość Przyszłości”. Sąsiedzi planowanych kurników argumentowali, że po wybudowaniu zakładu, ceny ich działek pójdą w dół, podobnie jak komfort życia. Zapewnienia inwestora, że ferma będzie nowoczesna i przyjazna środowisku, zupełnie ich nie przekonały.
Ostatecznie wójt gminy Baranów Robert Gagoś, najpierw dość długo analizował wniosek o wydanie decyzji środowiskowej, a następnie odmówił jej wydania. Takie rozstrzygnięcie, do Samorządowego Kolegium Odwoławczego zaskarżył inwestor Patryk Karaś, ale na niewiele się to zdało. SKO decyzję wójta utrzymało w mocy, powołując się m.in. na „zasadę przezorności”.
W piśmie z 5 listopada czytamy: „należy podzielić stanowisko organu I instancji, że realizacja przedsięwzięcia w sposób istotny wpłynie na pogorszenie warunków środowiska i egzystencji ludzi w przedmiotowym obszarze”. Ponadto, zdaniem kolegium, „nie ulega żadnej wątpliwości, że przedsięwzięcie będzie związane z ponad normatywną emisją odorów złowonnych”. Skład orzekający zwraca również uwagę na to, że ferma wywołuje konflikty społeczne. Orzeczenie jest ostateczne, ale strony mogą je zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie.