Od 1 stycznia Inspekcja Ochrony Środowiska będzie mogła prowadzić kontrole o każdej porze dnia i nocy, bez wcześniejszej zapowiedzi.
W związku z tym w najbliższym czasie lubelski inspektorat ogłosi nabór na 30 dodatkowych etatów. Prawdopodobnie też w przyszłym roku powstanie w Lublinie centralne laboratorium zajmujące się identyfikacją odpadów.
Obie decyzje ogłosił Główny Inspektor Ochrony Środowiska Paweł Ciećko, który spotkał się w tej sprawie z wojewodą lubelskim Przemysławem Czarnkiem.
– Często zdarza się, że firmy zajmujące się transportem czy składowaniem odpadów, robią to w sposób absolutnie nielegalny. Do tej pory w Polsce nie mamy takiego laboratorium i chciałbym, żeby znalazło się ono w Lublinie – mówi Ciećko. – Za chwilę miasto będzie doskonale skomunikowane drogowo z resztą kraju i łatwo będzie dostarczyć tu próbkę, żeby w ciągu kilku czy kilkunastu godzin dokonać jej oceny. Działają tu też uniwersytety mające świetnych naukowców, których wiedzę chcemy wykorzystać m.in. do opracowania nowych metodyk laboratoryjnych.
Na razie nie wiadomo, kiedy i gdzie dokładnie powstanie placówka oraz ile osób będzie zatrudniać. Pewne jest natomiast, że wkrótce Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie ogłosi nabór na 30 dodatkowych etatów dla inspektorów.
Po 1 stycznia 2019 r. zwiększą się uprawnienia inspekcji w zakresie ścigania przestępstw przeciwko środowisku.
– Będziemy pracować w systemie trzyzmianowym. O każdej porze będziemy reagować na wszystkie zgłoszenia dotyczące naruszenia prawa ekologicznego – zapowiada Leszek Żelazny, Lubelski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. – Obecnie musimy zawiadamiać dany podmiot o planowanej kontroli z tygodniowym wyprzedzeniem. Teraz będziemy mogli wkraczać bez zapowiedzi – dodaje.
Inspektorzy będą też mogli poprosić o pomoc funkcjonariuszy policji, straży pożarnej, Krajowej Administracji Skarbowej, Inspekcji Transportu Drogowego.