Nie chcą nadajnika GSM terenie schroniska młodzieżowego. Operator: Nie zagraża ludziom

Polkomtel, dzięki nowej stacji przekaźnikowej, chce poprawić zasięg sieci na os. Włostowice, którego mieszkańcy narzekają na problemy z jakością transmisji danych. Przeszkadza niska i gęsta zabudowa, a jedynym wyjściem jest kolejny BTS. Problem w tym, że o ile szybki internet bezprzewodowy chciałby mieć każdy, to niewielu zgadza się na sąsiedztwo z nadajnikiem emitującym pole elektromagnetyczne.

Według członków stowarzyszenia „Przyjazne Włostowice”, nowa stacja na terenie schroniska młodzieżowego będzie stanowiła zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. Zaapelowali do starosty o zatrzymanie tej inwestycji, ale pozwolenie na nią zostało już wydane. W odpowiedzi na to, kilkanaście osób złożyło swoje odwołania.

– Otrzymaliśmy w tej sprawie mnóstwo listów. Część z nich uznaliśmy za odwołania i w ubiegłym tygodniu przesłaliśmy je do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. Zgodnie z KPA, wojewoda ma teraz miesiąc na ich rozpatrzenie – wyjaśnia Bogusław Skocz, kierownik Wydziału Architektury i Budownictwa w Starostwie Powiatowym w Puławach.

Tymczasem Polkomtel zapewnia, że ich anteny nie będą zagrażały nikomu, a urządzenia są zgodne obowiązującymi normami.

– Posiadamy wszystkie wymagane prawem zezwolenia, również te określające dopuszczalne normy w zakresie oddziaływania na otoczenie. Polskie normy są jednymi z najostrzejszych w Europie, a to oznacza, że ta stacja będzie bezpieczna dla zdrowia ludzi – przekonuje Arkadiusz Majewski z biura prasowego Polkomtela.

Jako dowód, wskazuje wyniki raportu pt. „Possible effects of Electromagnetic Fields (EMF) on HumanHealth”, który wskazuje na brak negatywnych skutków zdrowotnych powodowanych przez pola elektromagnetyczne. Mimo to, według polskiego prawa, stacje BTS są oznaczone, jako urządzenia, która oddziałują na środowisko, więc ich przyszli sąsiedzi mają prawo ubiegać się o zmianę ich lokalizacji.