Poprawia się stan zaawansowania prac przy budowie drogi ekspresowej nr 12. Na całym odcinku obwodnicy Puław pracuje obecnie około stu osób. Najwięcej maszyn widać w okolicy nowego mostu, gdzie trwa układanie warstw bitumicznych. Termin oddania drogi do użytku na razie nie jest znany.
Cztery fragmenty obwodnicy nadal czekają na położenie asfaltu. Ich uzupełnienie jeszcze przed zimą jest obecnie priorytetem wykonawcy. W piątek najwięcej sił skierowano na początek obwodnicy, czyli na prawą jezdnię w okolicy węzła "Dęblińska". Tam można było spotkać ciężki sprzęt, m.in. ciężarówki, walce i rozściełacza do asfaltu.
Intensywne prace trwają również przy budowie nowego mostu na Kurówce w ciągu drogi dojazdowej do Zakładów Azotowych. Jak tłumaczy Łukasz Świerkowski, kierownik robót ze szczecińskiego Energopolu, przebudowa tego obiektu jest związana z przepisami. Te nakazują m.in. jego poszerzenie oraz powiększenie "światła", czyli wysokości do lustra wody.
Na budowie pracownicy obecnie zajmują się także m.in. montażem barier, humusowaniem nasypów, czy zagęszczaniem podłoża pod nowe warstwy bitumiczne. Ciągle trwają również prace przy budowie węzła "Azoty", budowane są nowe wjazdy oraz rondo na włączeniu do zamkniętej al. 1000-lecia Państwa Polskiego. Jak udało nam się dowiedzieć, na otwarcie tej ulicy kierowcy będą musieli poczekać do kwietnia lub maja przyszłego roku.
Krzysztof Nalewajko z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na razie nie wskazuje konkretnej daty oddania do użytku całości nowej S12. Mimo zaawansowania na poziomie 90 procent, mokre lato i jesień tak bardzo opóźniły część prac, że datę 30 kwietnia można uznać już za nieaktualną.
– Na przyszły rok pozostało do ułożenia około 60 procent ostatniej warstwy ścieralnej oraz pomalowanie oznakowania poziomego. Całość może być gotowa w połowie przyszłego roku – mówi rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA, który tłumaczy, że z formalnego punktu widzenia, nie oznacza to opóźnienia. – Jeśli wykonawca złoży tzw. roszczenia czasowe, czas realizacji kontraktu zostanie wydłużony – podkreśla.
– Wszystko jest teraz uzależnione od czynników zewnętrznych. Jeśli pogoda nam pozwoli, będziemy pracować do końca przyszłego tygodnia, a po świętecznej przerwie, już 2 stycznia chcemy wrócić na plac budowy – zapewania Łukasz Świerkowski.