Jedno z najwyższych polskich odznaczeń państwowych, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz medal uznania od wojewody lubelskiego w piątek otrzymała Genowefa Baran, sanitariuszka i łączniczka ZWZ-AK
Genowefa Baran w czasie wojny nosiła pseudonim „Grażyna” i narażała życie, przekazując tajne rozkazy swoim przyjaciołom, żołnierzom ZWZ i AK od zwierzchników tych formacji. To była łączniczka i kurier Franciszka Jaskulskiego „Zagończyka”, a także sanitariuszka szpitala polowego w czasie walk zbrojnych w okolicach Końskowoli, Borysowa i Bałtowa. „Grażyna” była również komendantką Związku Zbrojnej Konspiracji w Łodzi.
Zainteresowanie działalnością konspiracyjną w jej przypadku zaczęło się od przyjaciół, kolegów jej braci, ulotek, wspólnego słuchania audycji radiowych. W pierwszych latach okupacji, była jeszcze nastolatką.
Z biegiem czasu, gdy dorastała, jej zaangażowanie w działania przeciwko okupantowi rosło, podobnie jak zaufanie do niej ze strony dowódców AK i ZWZ. Żołnierze mogli na niej polegać, a „Grażyna” radziła sobie z coraz trudniejszymi zadaniami. Była łącznikiem, kurierem i sanitariuszką. – Byli ranni i trzeba było się nimi opiekować. To, co robiliśmy było dla nas bardzo ważne. Człowiek nie myślał wtedy o medalach, były różne chwile, także te ciężkie – opowiada pani Genowefa.
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski przyznał jej prezydent RP, Andrzej Duda. Uroczystość jego wręczenia odbyła się 5 stycznia, w mieszkaniu pani Genowefy, przy asyście pocztu sztandarowego. Nagrodzona, oprócz orderu, otrzymała także medal uznania od wojewody i kwiaty od przewodniczącej rady miasta, Bożeny Krygier.
– To było jedno z najwyższych odznaczeń państwowych, jakie miałem okazję wręczyć. Jest to dla mnie ogromny zaszczyt i honor – mówił tuż po uroczystości, wojewoda Przemysław Czarnek. – Pani Genofewa jest zasłużoną bohaterką w walce z okupantem zarówno niemieckim, jak i sowieckim. Osobą wybitną, jeśli chodzi o jej działania na rzecz Rzeczpospolitej Polskiej i wzorem do naśladowania. To wielki przywilej, że możemy spotykać dzisiaj naocznych świadków tamtych wydarzeń, powinniśmy zachowywać to dziedzictwo.