![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2018/2018-12/ba6986d2b278823e2bd33358af0455f3_std_crd_830.jpg)
W wyniku pożaru, dom pięcioosobowej rodziny został w dużej części zniszczony. Nie nadaje się do użytkowania. Zbiórkę darów dla poszkodowanych prowadzi Ochotnicza Straż Pożarna wspierana przez Ośrodek Pomocy Społecznej. Pomoc oferują także internauci
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Nad ranem na strychu jednego z domów w Karmanowicach w gminie Wąwolnica wybuchł pożar. Ogień szybko zajął drewniany strop, krokwie i kryty eternitem dach. Gdy domownicy, małżeństwo z trójką dzieci, zdali sobie sprawę z tego, co się dzieje - wybiegli na zewnątrz i wezwali straż. Jako pierwsza, na miejscu pojawili się druhowie z OSP Wąwolnica. Mimo prób gaszenia, pożar szybko się rozwijał. Na miejscu pojawiały się kolejne zastępy ochotników oraz zawodowcy z PSP Puławy. W akcji wzięło udział ponad 30 strażaków, którzy z ogniem walczyli przez 6 godzin.
- Prawdopodobną przyczyną pożaru był zły stan komina w części strychowej - informuje mł. bryg. Grzegorz Buzała z puławskiej straży oceniając zdarzenia z 24 listopada.
Stan tego, co zostało z drewniano-murowanego budynku nie pozwala na jego dalsze użytkowanie. Potwierdza to nadzór budowlany. Na dodatek w trakcie akcji gaśniczej, zniszczeniu uległ również niemal cały dobytek rodziny. Na domiar złego dom nie był ubezpieczony, a odbudowa będzie wymagała poważnych środków finansowych.
Na razie państwo Dysput z dziećmi, dzięki wsparciu przyjaciół, będą mogli tymczasowo zamieszkać w Puławach. Ale marzą o jak najszybszym powrocie do własnego domu.
W związku z trudną sytuacją, w jakiej się znaleźli, w pomoc dla nich zaangażowali się m.in. strażacy z OSP w Łopatkach, Rąblowie, czy Karmanowicach.
Druhowie przeprowadzają już zbiórki, zaoferowali również magazyn, do którego trafiają przekazywane przez darczyńców rzeczy. W ten sposób udało się zdobyć pościel, ubrania, część mebli, pralkę i lodówkę. - Staramy się pomóc, dlatego organizujemy zbiórki dla tej rodziny - mówi Paweł Ściegienny, jeden ze strażaków.
Pomaga także gmina, której władze przekazały na rzecz poszkodowanych jednorazową pomoc w wysokości 5 tys. złotych. W koordynację pomocy włączył się również Ośrodek Pomocy Społecznej w Wąwolnicy.
- Pomagamy rodzinie założyć bankowe, na które będzie można wpłacać pieniądze (12 8733 0009 0023 3121 3000 0010 Bank Spółdzielczy). O możliwości pomocy będziemy informowali również za pośrednictwem internetu. Codziennie odbieramy telefony od osób, które oferują wsparcie. Pilnujemy, żeby poszkodowani otrzymali dokładnie to, czego potrzebują - tłumaczy Jolanta Pruchniak, kierownik ośrodka.
Obecnie, na liście potrzeb znajdują się przede wszystkim materiały budowlane i wykończeniowe, które wiosną przyszłego roku będą mogły posłużyć od odbudowy domu. Chodzi m.in. o pustaki, beton, stal na zbrojenia, blachę dachową, krokwie, panele podłogowe, farby, a także materiały do instalacji elektrycznej, hydraulicznej, czy CO. Przydadzą się również naczynia oraz inne wyposażenie kuchni. W związku z tym, że lista ciągle jest aktualizowana, osoby pragnące pomóc mogą dzwonić w tej sprawie pod nr 81 882 50 51 (OPS).
Warto dodać, że osobne zbiórki organizowane są w lokalnej szkole podstawowej oraz zakładach pracy dzieci państwa Dysputów. Specjalne konto, pod hasłem „Zbiórka na Spalony Dom”, przyjaciółka rodziny uruchomiła na stronie internetowej Pomagam.pl.