Nie udało się odnaleźć ciała 25-letniego mieszkańca Puław, który w nocy z sobotę na niedzielę utopił się w Wiśle.
W niedzielę na miejscu byli także płetwonurkowie, którzy przeszukiwali dno rzeki w miejscu, w którym mężczyzna wskoczył do wody. Do tragedii doszło w sposób banalny. W sobotę wieczorem mężczyzna razem z siedmioma innymi osobami w wieku od 20 do 25 lat pił na brzegu alkohol. Około północy oświadczył współtowarzyszom, że idzie się wykapać. Kiedy znajomi zauważyli, że zaczyna tonąć, ruszyli mu z pomocą, ale sami także nie mogli poradzić sobie z silnym nurtem.
Policjanci przestrzegają, że Wisła nie jest rzeką, w której można się kąpać. Nie powinny tego robić nawet osoby, które świetnie pływają.
(pab)