Czy Leszek Gorgol zostanie odwołany z zarządu powiatu puławskiego? Decyzja w poniedziałek. Gdyby tak się stało, do Rady Miasta miałby szanse wrócić Michał Sadura.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że moja rekomendacja ze strony PO została wycofana - mówi z kolei sam Leszek Gorgol. - A to oznacza, że radni zdecydują, o moim dalszym losie podczas głosowania. Ja jednak nie zgadzam się z decyzją partii i uznaję ją za niesłuszną i niesprawiedliwą.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że miejsce odwołanego Leszka Gorgola może zająć Teresa Gutowska, radna miejska PO. Musiałaby wtedy zrezygnować z mandatu w Radzie Miasta. Ten scenariusz byłby z kolei szansą na powrót z politycznego niebytu byłego radnego Michała Sadury, który podczas wyborów samorządowych w 2010 r. zdobył zaledwie 285 głosów i zajął trzecie miejsce na liście Platformy po Sławomirze Seredynie i właśnie Teresie Gutowskiej.
- Tak ma wyglądać cała układanka. O tej sytuacji pisałem już trzy lata temu: jak tylko pan Gorgol zrezygnuje z mandatu radnego powiatowego to przy najbliższej okazji zostanie po prostu odwołany z zarządu. Teraz wszystko się sprawdza - twierdzi Sławomir Kamiński, radny powiatowy opozycyjnego klubu SIS "Teraz”.
W obronę Gorgola angażuje się opozycja. - Na pewno w wielu sprawach się z nim nie zgadzałem, ale zawsze można było z nim prowadzić rzeczową dyskusję. Zna się na swojej pracy, odpowiadał przede wszystkim za szpital. Gdyby został odwołany, nowa osoba będzie potrzebowała kilku miesięcy, żeby poznać temat. To może przecież zaszkodzić powiatowi - przekonuje radny Sławomir Kamiński. Dodaje, że rozmawiał o sprawie z innymi radnymi. - Wielu z nich zareagowało podobnie, jak ja, czyli ze sporym zdziwieniem. "Nie robimy polityki” to jedno z haseł PO, a w tym wypadku to tak naprawdę tylko i wyłącznie polityka.