Nie 600 tysięcy złotych, jak twierdzili przedstawiciele Miejskiego Zakładu Komunalnego w Kazimierzu Dolnym, ale trzykrotnie mniej musiałaby dołożyć ich spółka, gdyby chciała budować wodociąg dla mieszkańców Mięćmierza i Okala. Mimo to o sieci nadal można tylko marzyć.
O tej sprawie już pisaliśmy. Po każdej burzy mieszkańcy Mięćmierza i Okala mają problem z wodą. W związku z awarią prądu nawet przez kilka dni nie działają pompy w studniach. Z budowy wodociągu, na który tak czekali, nic nie wyszło.
Problem dotyczy 50 gospodarstw w Mięćmierzu i Okalu. – Projekt budowy wodociągu rozbudził w ludziach sporo emocji i nadzieję na rozwiązanie tego problemu – tłumaczył Waldemar Rutkowski, sołtys Mięćmierza-Okala.
Jak zaznaczał Rutkowski, jeszcze w ubiegłym roku podczas serii spotkań z mieszkańcami, MZK w Kazimierzu Dolnym przedstawił projekt i koszty budowy wodociągu.
– Rozmowy były bardzo zaawansowane. Podpisaliśmy nawet umowy, w których była mowa o tym, że cała budowa jest po stronie zakładu, a koszt przyłączy po stronie mieszkańców – mówił Rutkowski.
Ostatnio okazało się jednak, że brakuje na to pieniędzy. MZK wycofał się z inwestycji i będzie musiał w związku z tym oddać środki unijne – ponad półmilionową dotację.
– To jest niepoważne – nie kryje rozczarowania sołtys.
Jak tłumaczył nam wówczas Bartłomiej Krajewski, kierownik działu wodociągów i kanalizacji w MZK, kosztorys przewidywał ok. 1,1 mln zł, a najtańsza oferta, jaka wpłynęła w przetargu, przekraczała o ok. 600 tys. zł jego wartość, co oznacza, że spółka musiałaby te pieniądze dołożyć, a nie ma takiej możliwości.
Okazuje się jednak, że najtańsza oferta nie była aż tak droga, jak twierdził kierownik. – Nasza oferta nie została nawet zbadana, nie zostałem wezwany do uzupełnienia dokumentów. Byłem gotowy do ich przedstawienia i sądzę, że po przeanalizowaniu nasza oferta zostałaby wybrana, przetarg został jednak unieważniony – nie kryje zdziwienia Grzegorz Rzucidło, dyrektor ds. technicznych w firmie Tar-Max ze Strzeszkowic Dużych, która razem z lubelskimi firmami Hydroservice i Budimar złożyła ofertę o wartości ok. 1,3 mln zł. – Nasza oferta niewiele różniła się od kosztorysu – dodaje.
Co na to Miejski Zakład Komunalny w Kazimierzu Dolnym? – W wypowiedzi pana Bartłomieja Krajewskiego zaszła pomyłka. W postępowaniu przetargowym na budowę sieci wodociągowej Mięćmierz-Okale wpłynęły trzy oferty w przedziałach cenowych od blisko 1,3 mln zł do ponad 1,9 mln zł – przyznaje Michał Kozłowski, prezes MZK.
Twierdzi jednak, że każda z nich, nawet ta na ok. 1,3 mln zł, przewyższała możliwości jego spółki.
– Ze względów ekonomicznych zmuszeni byliśmy zrezygnować na chwilę obecną z budowy wodociągu, który był jednym z trzech zadań, jakie powinniśmy zrealizować, aby otrzymać dotację z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich – tłumaczy Kozłowski i zapewnia, że nie oznacza to, że wodociąg nie powstanie. – Będziemy analizowali sytuację na rynku i jeżeli pojawią się sprzyjające warunki to zrealizujemy inwestycję – zapowiada.