Oferujące pożywienie i dach nad głową dla bezdomnych mężczyzn schronisko przy ul. Rybackiej w Puławach potrzebuje wsparcia. Wyzwaniem są rosnące koszty utrzymania obiektu. O dary rzeczowe i finansowe dla placówki zabiegają wolontariuszki ze stowarzyszenia Polska 2050.
Obecnie w schronisku nocuje 17 bezdomnych z Puław oraz podobna liczba osób z gmin ościennych. Łącznie z tymi, którzy przychodzą tylko na obiady, grupa potrzebujących liczy około 50 osób. Na utrzymanie każdego ze stałych podopiecznych samorządy zgodnie z umowami płacą 1,2 tys. zł miesięcznie. Miasto Puławy co roku dodatkowo pomaga placówce w zakupach oleju opałowego. Schronisko, jako organizacja pożytku publicznego, korzysta również ze wsparcia podatkowego (1 proc. z PIT) i darów ze zbiórek. Mimo to, pieniędzy może nie wystarczyć. Pracownicy obawiają się nadchodzącej zimy.
– Wszystko drożeje. Cena oleju opałowego, którego używamy do ogrzewania budynku, w tym roku wzrosła dwukrotnie. Rocznie zużywamy około 7 tysięcy litrów. Do tego trzeba doliczyć energię elektryczną i inne media. Obawiamy się, czy w zimie zdołamy zapewnić naszym podopiecznym ogrzewanie na wystarczającym poziomie, szczególnie jeśli będziemy musieli przyjąć więcej osób – mówi Halina Kowalewska, prezes puławskiego koła Towarzystwa św. Brata Alberta.
Żeby poprawić finanse, pod koniec września pracownicy schroniska zaprosili mieszkańców na swój pierwszy kiermasz. Rozdawali przygotowane wcześniej przetwory, ciasta, ozdoby, warzywa z ogrodu, częstowali kawą, herbatą i kiełbaskami z ogniska. Wszystko to za dobrowolny wrzut do puszki. Zebrane środki pozwoliły podreperować budżet charytatywnej organizacji, ale nie na tyle, by obawy o zimę zniknęły.
Losem bezdomnych zainteresowały się wolontariuszki stowarzyszenia „Polska 2050”, Małgorzata Sanecka-Czerniec oraz Iwona Furman.
– Mamy inflację, drożyznę, a utrzymanie schroniska kosztuje coraz więcej. Chcemy więc zachęcić puławian do pomocy, stąd nasza zbiórka – tłumaczy pani Małgorzata.
Organizatorki akcji przygotowały już listę potrzebnych produktów takich jak konserwy, makarony, ryż, kasza, masło, słodycze, woda mineralna, nabiał, a także mydło, żele pod prysznic, dezodoranty, proszki do prania, szczoteczki i pasty do zębów itp. – Jeśli ktoś zechce pomóc może skontaktować się z nami przez Messengera – podpowiada nasza rozmówczyni.
Pomagać można również finansowo. Na stronie pomagam.pl ruszyła internetowa zbiórka. Celem jest zebranie 2 tys. zł, które trafią na konto Towarzystwa św. Brata Alberta.
O ich akcji wiedzą już pracownicy puławskiego schroniska. – Na pewno każda pomoc nam się przyda. Z góry za nią dziękujemy – mówi prezes Halina Kowalewska. Wdzięczni za wsparcie z pewnością będą również sami podopieczni, bezdomni z miasta i okolic.