Dobra wiadomość dla cierpiących i ich bliskich. Dzięki zwiększonej miejskiej dotacji już latem budowlańcy zakończą prace w hospicjum.
Budowa stacjonarnego hospicjum w Puławach trwa już od trzech lat. Do tej pory wydano na nią ok. 1,2 miliona zł. Połowa pieniędzy pochodzi z datków uzyskanych na różnego rodzaju imprezach charytatywnych oraz wpłat od ludzi, którzy, rozliczając się z fiskusem, oddają organizacji jeden procent swoich podatków. Druga część to dotacje puławskiego Urzędu Miasta.
Robotnicy już wstawili okna i otynkowali ściany. Dlatego mógł zostać właśnie ogłoszony przetarg na roboty wykończeniowe w środku budynku.
Prace te są możliwe dzięki zwiększonej dotacji, jaką w tym roku przeznaczył puławski Urząd Miasta. Początkowo w projekcie budżetu znajdowała się dotacja w wysokości 100 tys. zł. Ostatecznie jednak miasto przeznaczyło na ten cel dodatkowe pół miliona. I dlatego budynek ma być gotowy do końca czerwca tego roku.
To jednak jeszcze nie koniec starań o otwarcie hospicjum. - Nie chcemy do środka wstawiać starych łóżek. Dlatego złożyliśmy wniosek o przyznanie środków unijnych na zakup nowego sprzętu - mówi Justyna Walecz-Majewska, prezes Puławskiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych "Hospicjum”. - Pomyślnie przeszedł ocenę formalną, ale, niestety, znalazł się na liście rezerwowej. Liczymy, że mimo to, uda nam się uzyskać dofinansowanie.
Gdyby tak się stało, pierwsi pacjenci mogliby skorzystać z pomocy puławskiego hospicjum już od stycznia 2008 r. Jeśli pomocy unijnej jednak nie będzie, to hospicjum będzie się starać o kredyt, a otwarcie budynku może się nieznacznie przesunąć w czasie. - Zaczynaliśmy od zera. Dlatego uważamy, że i tak szybko udało się nam dojść do etapu, w którym teraz jesteśmy - uważa Walecz-Majewska.
W tej chwili wolontariusze hospicjum pomagają potrzebującym w domach. Opiekują się blisko pół setką chorych z całego powiatu puławskiego. W nowym budynku ma się znaleźć 16 łóżek.