Specjalna ustawa przygotowywana przez Ministerstwo Skarbu Państwa ma zabezpieczyć polskie spółki przed wrogim przejęciem przez podmioty z zagranicy. Nowy przepis ma wejść w życie już w przyszłym roku.
Gorąco wokół Grupy Azoty zrobiło się na początku czerwca, kiedy Norica Holding, spółka zależna od rosyjskiej grupy Arcon, uzyskała ponad 20 proc. udziałów w polskiej firmie. Wtedy pojawiły się obawy o możliwą utratę kontroli nad Grupą Azoty i jej wrogim przejęciem przez Rosjan.
Opracowywany właśnie projekt ustawy chroniącej polskie spółki miałby wejść w życie od 2015 roku. Zapowiedział to na początku września podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. Przedstawiciel resortu poinformował również, że ustawa ma dotyczyć wszystkich transakcji na terenie Polski, a nie tylko tych z udziałem Skarbu Państwa. Nowy przepis nie będzie dotyczył inwestorów z krajów Unii Europejskiej.
Nowa ustawa to jednak tylko jeden z elementów obrony Grupy Azoty i puławskich Zakładów Azotowych przed wrogim przejęciem. Na początku sierpnia Ministerstwo Skarbu zaprezentowało listę podmiotów strategicznych dla polskiej gospodarki. Wśród nich są też Azoty.
Bezpieczeństwo spółki gwarantuje także sam statut. Czytamy w nim, że pozostali akcjonariusze, poza Skarbem Państwa i Naftą Polską, mają ograniczone prawo głosu (co najwyżej 20 proc. ogólnej liczby głosów) na Walnym Zgromadzeniu. - Mechanizm redukcji głosów dla akcjonariuszy innych niż Skarb Państwa daje gwarancję bezpiecznej realizacji celów strategicznych spółki - przekonuje Grzegorz Kulik, rzecznik Grupy Azoty.
Dodatkowym zabezpieczeniem dla Azotów może być planowana zmiana przepisów unijnych. Poprzedni Komisarz ds. polityki konkurencji Joaquín Almunia zaproponował rewizję zasad fuzji i przejęć firm europejskich przez podmioty zewnętrzne. Pozytywnie o tej propozycji wypowiadał się dla magazynu "European Voice” prezes Grupy Azoty Paweł Jarczewski. "Planowana reforma ma zagwarantować, że Komisja Europejska będzie mogła zbadać i ewentualnie wstrzymać transakcje, które mogą wywoływać obawy związane z konkurencją. W moim odczuciu proponowane zmiany nie stworzą więc dodatkowego obciążenia regulacyjnego dla przedsiębiorstw a mogą stanowić ważny czynnik zwiększający ich bezpieczeństwo w przyszłości” - stwierdził Paweł Jarczewski.