Sześć jednostek straży pożarnej brało udział w akcji gaszenia jednego z mieszkań w bloku przy ul. Sienkiewicza w Puławach. Pożar wybuchł w czwartek po godz. 13.00. Jedna osoba została zabrana do szpitala.
Ogień pojawił się w mieszkaniu na pierwszym piętrze bloku przy ul. Sienkiewicza 13. Na miejsce przyjechała straż pożarna z PSP, którą wspomagali strażacy z jednostki Zakładów Azotowych oraz OSP Włostowice.
Akcja gaśnicza trwała około dwóch godzin, ale ze względu na silne zadymienie nie była łatwa. Strażacy ewakuowali sześć osób. Jeden mężczyzna z poparzeniami został zabrany do szpitala. Pozostali mieszkańcy bloku sami opuścili budynek. Wśród nich była pani Elżbieta, właścicielka mieszkania, w którym wybuchł pożar.
- Byłam w tym czasie w pracy, więc nie wiem, co się stało. Mój mąż został odwieziony karetką i nawet nie zdążyłam z nim porozmawiać. Na szczęście naszego syna nie było w tym czasie w domu - mówi kobieta.
Według mieszkańców sąsiedniego bloku, to nie pierwszy taki pożar w tej części miasta. - Można powiedzieć, że jeśli coś takiego się dzieje, to najczęściej u nas. W tym samym bloku już raz doszło do podobnego pożaru i pod 11-tką też się paliło. Raz to było żelazko, innym razem ktoś zostawił na gazie olej i zasnął. Takiego mamy pecha - mówi pani Irena.
Na szczęście po około półtorej godziny, pożar udało się zneutralizować. - Sytuacja została już opanowana. Strażacy zlokalizowali źródło ognia i ugasili pożar. Na miejscu pracują obecnie policjanci z wydziału dochodzeniowego, którzy pomogą w ustaleniu przyczyn tego pożaru - mówi Krzysztof Morawski, z-ca komendanta PSP w Puławach.