Prezydent Puław ma coraz więcej zastrzeżeń wobec ostatnich działań społeczno-sponsoringowych Zakładów Azotowych „Puławy”. Ale zdaniem zarządu spółki, krytyka jest nieuprawniona, bo firma przeznacza na cele tego rodzaju 18 mln zł. Prezydent dopytuje ile z tego zostaje w mieście
Stosunki pomiędzy puławskim samorządem, na czele którego stoi nowy prezydent Paweł Maj, a zarządem Zakładów Azotowych kierowanym przez Krzysztofa Bednarza nie układają się najlepiej. Chodzi przede wszystkim o pieniądze, ale nie tylko.
Pierwszym punktem sportu jest kwestia budowy hali sportowej. To potężna inwestycja za ok. 100 mln zł, na którą miasto zaciągnęło wieloletnie zobowiązania. Beneficjentem tego przedsięwzięcia będzie przede wszystkim klub Azoty-Puławy. Mimo tego, że choćby na transmisjach telewizyjnych spółka może sporo zyskać, jej zarząd dotychczas nie zdecydował o wsparciu tego przedsięwzięcia. Rozmowy jak informuje Ratusz pozostają „zawieszone”, stawiając miasto w trudnej sytuacji.
Nie najlepiej w urzędzie odebrano również sposób, w jaki pod koniec ubiegłego roku Azoty zerwały umowę sponsoringową z Wisłą Puławy. Do tego należy dodać brak wsparcia dla innych przedsięwzięć, jak dokończenie ścieżki rowerowej z miasta do ZA, czy współfinansowanie koncertu Roksany Węgiel połączonego z wizytą pary prezydenckiej. Puławscy urzędnicy są zaniepokojeni również pogłoskami o zainteresowaniu władz ZA niekorzystną z punktu widzenia lokalnego budżetu optymalizacją podatkową. Chodzi o korektę deklaracji podatku od nieruchomości, która może doprowadzić do obniżenia wpływów do miejskiej kasy.
Spadające zaangażowanie największej firmy regionu dostrzegają także władze powiatu puławskiego, które liczą na pomoc przy modernizacji szpitala. Azoty w przeszłości regularnie wspierały remonty oddziałów, czy zakup sprzętu. Ostatni raz środki na ten cel spółka przekazała w 2018 roku.
Okazją do dyskusji pomiędzy samorządowcami z powiatu puławskiego, a prezesem zarządu ZA było ostatnie spotkanie w ramach Rady Dialogu Społecznego w Lublinie. Niestety, skończyło się na wydanych oświadczeniach i pytaniach bez odpowiedzi. Tytułowego „dialogu” zabrakło.
Coraz głośniejsze przykłady niezadowolenia z polityki społecznej firmy wyrażane m.in. przez prezydenta Puław Pawła Maja w tym tygodniu spotkały się z odpowiedzią zarządu Azotów. Wiceprezes Izabela Świderek i Anna Zarzycka-Rzepecka, informacje przekazywane przez Ratusz nazywają „wprowadzeniem w błąd”, przypominając, że budżet „działalności sponsoringowej” wzrósł w ostatnich latach do prawie 18 mln zł, z czego większość pozostaje w naszym województwie.
Szkopuł w tym, że władz miasta i powiatu puławskiego nie interesuje za bardzo sponsorowanie żużlowców Motoru Lublin, piłkarzy ręcznych zamojskiej Padwy, czy koncertów Teatru Muzycznego w Lublinie. Stąd pojawiające się pytania o to, ile z tych 18 mln zostaje dla lokalnej społeczności. Tego przedstawicielki zarządu spółki nie precyzują, ale chętnie sięgają do historii, przypominając o ogromnej roli, jaką ZA wniosły w rozwój miasta Puławy na przestrzeni lat. Jak wyliczają, w ciągu tylko ostatnich dwóch lat, wpływy z podatku od nieruchomości od Azotów wzbogaciły kasę miejską o 70 mln zł.
To jednak nie przekonuje prezydenta. – Pismo, które otrzymałem nie odnosi się do omawianych przeze mnie faktów. Przedstawione są w nim wybiórcze informacje z różnych lat, a odpowiedzi na moje pytania nie ma. Podtrzymuję stanowisko, że w roku 2019 nastąpił duży spadek środków przeznaczanych na wspieranie inicjatyw społecznych zarówno na terenie Puław, jak i powiatu – mówi prezydent Paweł Maj.