140 pracowników puławskiego SP ZOZ, w tym 60 pielęgniarek i położnych, czekają zwolnienia. Przyjęty przez nowego dyrektora szpitala i zaakceptowany przez radę powiatu „program naprawczy” wchodzi właśnie decydującą fazę
Zmiany w strukturze szpitalnej administracji oraz redukcja w zespołach ratownictwa medycznego to tylko preludium do tego, co już niedługo czeka pracowników poszczególnych oddziałów puławskiego SP ZOZ.
Piotr Rybak, dyrektor szpitala, zapowiada zwolnienia grupowe. Grupą najbardziej nimi zagrożoną są pielęgniarki i położone. Wypowiedzenia dostaną także przedstawiciele średniego i niższego personelu medycznego, czyli m.in. technicy, operatorzy, salowe i wielu innych. Łącznie swoje miejsca pracy straci około 140 osób. Ich nazwiska mają wytypować kierownicy poszczególnych jednostek, m.in. pielęgniarki oddziałowe. Ostateczną decyzję co do każdej osoby dyrektor ma podejmować osobiście.
– Mieliśmy nadzieję, że uda się tego uniknąć – mówi Lidia Twardowska, przewodnicząca Zakładowego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Puławach. – Jak ktoś mi mówi, że zwolnienia są przeprowadzane dla naszego dobra, to zwyczajnie kłamie. To, co się dzieje w naszym SP ZOZ, nie idzie w dobrą stronę. Obawiam się, że taki sposób zarządzania szpitalem, może doprowadzić do najgorszego.
Na razie, nie wiadomo ilu pracowników stracą konkretne oddziały. Najprawdopodobniej część z nich zostanie ze sobą połączona. Ma to doprowadzić do poprawy stanu finansów tonącego w długach szpitala. Skala zwolnień pozwala jednak przypuszczać, że pod uwagę brana może być nie tylko możliwość łączenia oddziałów, ale także zamknięcie części z nich.
Obecnie trwa przewidziana ustawą procedura dotycząca zwolnień grupowych. Dyrektor poinformował o nich związki zawodowe, które na odpowiedź mają 20 dni. Później możliwe będą negocjacje, co do warunków odejść. Chodzi m.in. o odprawy oraz możliwość ochrony tych pracowników, którzy znajdują się w najtrudniejszej sytuacji.
Dyrektor Piotr Rybak od dawna tłumaczy, że zwolnienia to konieczność, która jest spowodowana złą sytuacją finansową SP ZOZ. Obecnie szef puławskiego szpitala stara się o kredyt. Przygotowanie i wdrożenie programu naprawczego było jednym z warunków stawianych przez instytucje finansowe.
Nie wszyscy jednak wierzą w powodzenie tej misji. Część radnych rady powiatu od początku ustawiło się w opozycji do działań proponowanych przez dyrektora. Mówią o zagrożeniu spadku świadczonych usług i obniżeniu rangi szpitala specjalistycznego. Ich kontrpropozycją było uzyskanie wyższego kontraktu z NFZ. Według dyrektora Rybaka, jest to jednak niemożliwe.