10 osób, w tym dwoje dzieci posprzątały las u zbiegu ulic Powstańców Listopadowych i Zabłockiego. To była „spontaniczna akcja”.
W sprzątaniu lasu wzięli udział działacze jednego z puławskich Klubów Konfederacji oraz mieszkańcy osiedla Włostowice.
- Nie miałem pojęcia, że tu może być tyle śmieci, od butelek szklanych po zniszczone urządzenia sanitarne. Znaleźliśmy również kilka opon i pozostałości po telewizorze kineskopowym - mówi Łukasz, jeden z uczestników akcji sprzątania.
- Nie sztuka krytykować, trzeba działać. Dziesięć osób w godzinę zrobiło robotę, a gdyby tak każdy poświęcił godzinę na sprzątanie? A najważniejsze - nie śmiecić - dodaje lider KK, Artur Pietras.
Uczestnicy spontanicznego sprzątania lasu twierdzą zgodnie, że mają nadzieje, że ich trud nie pójdzie na marne i nowych śmieci nie będzie przybywać.