Puławscy urzędnicy ponowili przetarg na budowę nowej hali sportowo-widowiskowej. Poprzedni został unieważniony z powodu zbyt wysokich cen.
To już drugie podejście do postępowania, które ma wyłonić generalnego wykonawcę najdroższego miejskiego przedsięwzięcia ostatniej dekady. Pierwszy przetarg na budowę hali początkowo miał zostać rozstrzygnięty w styczniu, ale termin otwarcia ofert dwukrotnie przesuwano, by ostatecznie cały proces unieważnić. Hala, która miała kosztować ok. 50 mln zł, według oferentów zainteresowanych jej budową, jest znacznie droższa. W lutym okazało się, że najtańsza z ofert sięgała 80 mln zł, a nadroższa przekraczała 117. Władze Puław, nawet przy 17 milionowej dotacji z resortu sportu i potencjalnej pomocy ze strony Zakładów Azotowych, na taki wydatek nie mogły sobie pozwolić. Zdecydowano, że przetarg zostanie powtórzony.
Nowy termin otwarcia ofert to 5 kwienia. Przedsiębiorstwa z branży budowlanej na złożenie dokumentów otrzymały więc prawie 1,5 miesiąca. – To wynika z przepisów dotyczących zamówień wysokiej wartości – mówi Krzysztof Szczepański, kierownik Wydziału Inwestycji w puławskim ratuszu.
Jeśli chodzi o zakres zamówienia nic się nie zmieniło. Oznacza to, że na razie nie zapadły żadne decyzje, które mogłoby doprowadzić do obniżenia kosztów poprzez np. niższą jakość materiałów, czy rezygnację z części projektowanych elementów hali. Ilość pieniędzy przeznaczona na to zadanie również nie uległa zmianie (53 mln zł). Puławscy samorządowcy liczą na to, że tym razem rynek okaże się bardziej łaskawy i mimo inwestycyjnego "boom-u" związanego z rozkręcającymi się ujnijnymi inwestycjami oraz rokiem wyborczym, nowe ceny zbliżą się do kosztorysowych założeń. Decyzja o tym, co zrobić, jeśli wiosną historia się powtórzy, jeszcze nie zapadła.
Przypominamy, że hala ma powstać przy ul. Lubelskiej w Puławach. Obiekt o pojemności ponad 3,2 tys. miejsc będzie jednym z większych w tej części kraju. O jego powstaniu od lat marzą sportowcy i działacze KSPR "Azoty-Puławy", którzy szlagierowe spotkania z najlepszymi drużynami w lidze i pucharach z konieczności rozgrywają w lubelskim "Globusie". Stara hala przy al. Partyzantów w Puławach, ze względu na ograniczenia konstrukcyjne uniemożliwa przeprowadzanie transmisji telewizyjnych w wysokiej jakości. Jej niewielka pojemność skutecznie utrudnia z kolei zakup biletów kibicom, którzy nie posiadają karnetów. W nowym budynku swoje miejsce, oprócz piłkarzy, znaleźliby także ciężarowcy i lekkoatleci. Obiekt mógłby być wykorzystywany również do innych celów, takich jak organizacja targów, turniejów tanecznych, czy koncertów.
>>>