Wyłamują zamki i okradają mieszkania. Na początku marca policja zanotowała dwa takie przypadki. Poszkodowani straci majątek o wartości około 10 tys. złotych. Złodzieje pozostają na wolności.
2 marca nieznani sprawcy rozpoczęli polowania na mieszkania w Puławach. W godzinach popołudniowych udało im się okraść dwa. Jedno na os. Niwa, drugie przy ul. Żeromskiego. Sposób włamania jest taki sam. Na początku złodzieje prowadzą obserwację: sprawdzają, kiedy domownicy wychodzą, kiedy wracają, jak często mieszkanie pozostaje puste. Następnie wybierają dogodny termin, wchodzą do bloku, wybijają zamek w drzwiach i plądrują upatrzony wcześniej lokal.
Ostatnie włamania miały miejsce po południu, ok. godz. 15. Z mieszkania na Niwie złodzieje wynieśli biżuterię i pieniądze o wartości około 6 tys. złotych. Z lokalu przy ul. Żeromskiego oprócz biżuterii, zniknęła także konsola i 8 gier o łącznej wartości ok. 4 tys. złotych. Policja przesłuchała już sąsiadów osób poszkodowanych. Funkcjonariusze starają się teraz ustalić podejrzanych.
– Na razie nikt nie został zatrzymany, prowadzimy w tej sprawie czynności operacyjne. Na tym etapie nie mogę powiedzieć nic więcej. Jako policja zwracamy się do mieszkańców powiatu z prośbą o czujność – mówi kom. Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji.
W całym powiecie puławskim w minionym roku doszło do 185 różnego rodzaju włamań połączonych z kradzieżami: od mieszkań aż do rabowania narzędzi z garaży i altanek. Ich wykrywalność jest coraz słabsza. Przed dwoma laty wynosiła niemal 40 procent, rok temu – już tylko 25. Na szczęście ich ilość spada. W ubiegłym roku była o 14 procent niższa, niż w poprzednim. Za tego rodzaju przestępstwo grozi do 10 lat pozbawienia wolności.