Za trzy lata rozpocząć ma się gruntowna przebudowa drogi nr 801, czyli tak zwanej trasy nadwiślańskiej. Władze województw mazowieckiego i lubelskiego ogłosiły, że została ona wpisana na listę projektów przewidzianych do realizacji.
Przebudowa drogi wojewódzkiej Puławy – Warszawa była tematem spotkania marszałków województwa mazowieckiego i lubelskiego, do którego doszło w poprzedni czwartek w Stężycy.
Władze chcą pozyskać środki unijne na jej generalny remont. Ten, tylko po stronie mazowieckiej ma kosztować prawie 360 milionów złotych. Tyle, jak policzono kosztowałaby nowa nawierzchnia na długości ponad 67 kilometrów oraz nowy, 4-kilometrowy odcinek od Józefowa do granic Warszawy. Cała inwestycja została wpisana na listę projektów przewidzianych do realizacji w ciągu najbliższych pięciu lat.
Droga nr 801 to ważny szlak komunikacyjny, który jest alternatywą wobec krajowej siedemnastki. Prowadzi przez malownicze, nadwiślańskie tereny łącząc stolicę z turystycznymi miejscowościami powiatu ryckiego i puławskiego.
– To droga niezwykła, która posiada walory krajobrazowe, ale także gospodarcze. Niestety jej stan pozostawia wiele do życzenia i w ostatnich latach stała się barierą rozwojową. Razem z marszałkiem Sosnowskim chcemy zrobić wszystko, żeby ją zmodernizować – mówi Adam Struzik, marszałek woj. mazowieckiego.
Na jej przebudowę liczą zarówno lokalne samorządy, jak i przedstawiciele sektora turystycznego z Kazimierza Dolnego, Nałęczowa, czy Janowca. Nieprzypadkowo na miejsce spotkania marszałków wybrana została Stężyca. Zarówno Sławomir Sosnowski, jak i Adam Struzik w sali konferencyjnej Wyspy Wisła opowiadali o dużym znaczeniu tej trasy dla całego regionu.
Podczas ostatnich trzech lat drogowcy pracowali na terenie gmin Wilga, Maciejowice i Józefów. Wyremontowali odcinek o długości 12 kilometrów, a w kolejce już czeka następny, 6-cio kilometrowy. W sumie na ten cel zabezpieczono prawie 24 mln złotych. Potrzeby są jednak o wiele wyższe, stąd wyciągnięcie ręki po środki z RPO.
– Potrzebne są setki milionów złotych. Będzie to olbrzymi wysiłek finansowy dla obu województw. To trudne zadanie także dlatego, że nie możemy mówić tutaj o nowym śladzie, ani obwodnicach. Ze względu na specyficzny obszar przyrodniczy musimy zrobić dobre parametry drogi w tym śladzie, w którym ona funkcjonuje – dodał Struzik.
Prace mają się rozpocząć w 2018 roku. Zanim do tego dojdzie, potrzebne będą decyzje o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej dla poszczególnych odcinków.