Nowy, czterogwiazdkowy hotel z 308 pokojami powstał na bazie ogromnego pustostanu po nigdy nie ukończonym sanatorium MSWiA. Nałęczowska inwestycja polskiej grupy Arche kosztowała ponad 100 mln zł. Policjanci mogą liczyć na rabaty. Otwarcie "Milicyjnego Sanatorium" w niedzielę.
Sanatorium Milicyjne to 20. hotel sieci Arche. Nazwa obiektu, który 30 czerwca zostanie otwarty w Nałęczowie, nie jest przypadkowa. Budowa została zainicjowana jeszcze za Jaruzelskiego. Plan był ambitny: duże, 6-piętrowe sanatorium dla milicjantów oraz ich rodzin.
Prace ruszyły w 1983 roku, ale na początku III RP ten znacznie zaawansowany projekt ostatecznie zarzucono. Nałęczów zyskał w ten sposób niechciany, ogromny, państwowy pustostan.
Taki stan trwał blisko 30 lat. Przełom nastąpił w roku 2020, kiedy z rąk Agencji Mienia Wojskowego obiekt o powierzchni 17 tys. mkw za 8 mln zł kupił Władysław Grochowski, właściciel Grupy Arche. To specjalista od renowacji starych budynków. Jego celem była adaptacja gmachu z czasów realnego socjalizmu na cele hotelarskie; z zachowaniem ducha epoki i domieszką zyskującego na popularności stylu retro. Żeby sprostać temu zadaniu spółka wydała ponad 100 mln zł.
Pieniądze nie poszły w las. Pozwoliły zbudować największy obiekt hotelarsko-eventowy na Lubelszczyźnie i to w dość szybkim tempie.
Sanatorium Milicyjne Arche pierwszych gości przyjmie w niedzielę, 30 czerwca. Otwarcie hotelu połączono z finałowym etapem Tour de Pologne Women, który wystartuje tego dnia właśnie spod nałęczowskiego czterogwiazdkowca. Co ciekawe, nawiązując do milicyjnych tradycji, hotel oferuje nawet 20-procentowe zniżki dla policjantów w czynnej służbie oraz ich rodzin.
Zadbano również o związek z lokalną kulturą. Wnętrza zdobi 400 obrazów w stylu wzornictwa PRL-u namalowanych przez uczniów miejscowego Liceum Sztuk Plastycznych im. J. Chełmońskiego. Ponadto na jednej ze ścian zewnętrznych znalazł się mural zaprojektowany przez zwyciężczynię konkursu, Natalię Wróbel (pokonał około 200 innych prac).
Nawiązania regionalne pojawią się również w hotelowej kuchni. Jej szef, Łukasz Rudzki (wcześniej pracował m.in. w Gdańsku, Janowie Podlaskim i Szczawnicy), cytowany przez portal e-hotelarz, zapowiedział współpracę z lokalnymi dostawcami i tworzenie dań "odzwierciedlających bogactwo i autentyczność kuchni tego regionu".
Poza restauracją, hotel oferuje również sky bar z letnią sceną muzyczną, duże centrum konferencyjne, strefę SPA z basenem, jacuzzi, saunami, grotą solną i częścią rehabilitacyjną. Jest także 308 pokoi na 650 osób. Ich ceny zaczynają się od 240, a kończą na ponad 1,1 tys. zł za noc.
Otwarcie już za kilka dni, ale Arche nadal kompletuje hotelowy personel. Jak wynika ze strony internetowej "Milicyjnego" potrzebni są m.in. recepcjoniści, kelnerzy, kucharze, magazynierzy, pokojówki, kosmetyczki, masażyści itp.