Dwie noce spędziła w komendzie policji 66-letnia mieszkanka Ryk. Co ciekawe, nie została zatrzymana, tylko przyszła z własnej woli – schronić się przed zimnem.
Policjanci zaoferowali jej pomoc. Kobieta nie zgodziła się na odwiezienie do ośrodka w Podlodowie. Po wielu namowach dała się przekonać do noclegu… w komendzie. Mundurowi na dwa dni zapewnili jej ciepły kąt i posiłek.
Dziś, po długich namowach, kobieta zgodziła się na przewiezienie do ośrodka w Podlodowie.