Puławy będą musiały zrewidować tegoroczne założenia budżetowe. Niemiłą niespodziankę przygotował rząd, który obciął subwencję oświatową na 2019 rok o ponad 670 tys. zł. Jak wypełnić ten finansową lukę – w ciągu miesiąca zdecydują władze miasta.
O tym, ile może wynieść subwencja oświatowa, poszczególnie gminy dowiadują się jesienią, gdy prezentowany jest projekt budżetu państwa. Ostateczna suma podawana jest natomiast w lutym, po ministerialnej analizie wielu zmiennych, m.in. liczby uczniów, czy stopnia zawodowego nauczycieli. Mimo że od jesieni w Puławach nie zmieniło się pod tym względem zbyt wiele, planowana wysokość subwencji została drastycznie ścięta.
– Z informacji wynika, że otrzymamy w tym roku o ponad 670 tys. zł mniej. To pierwszy raz, kiedy ta różnica jest tak duża. Stawia nas to w trudnej sytuacji – nie kryje Elżbieta Grzęda, skarbnik miasta.
W związku z tym deficytem puławski Ratusz w ciągu miesiąca przygotuje projekt zmian w budżecie na 2019 rok. Uchwała ma zostać poddana pod głosowanie pod koniec marca. Na razie nie wiadomo, jakie konsekwencje dla budżetu będzie miała ta zmiana.
– Prawdopodobnie skorzystamy z wolnych pieniędzy zgromadzonych w ubiegłych latach – przyznaje skarbnik, dodając, że ten finansowy ubytek nie będzie skutkował koniecznością emisji kolejnych obligacji. Zagrożone nie są także zaplanowane na ten rok inwestycje.
Przypominamy, że obecna subwencja oświatowa nie pokrywa nawet połowy wydatków Puław na oświatę. Rządowe wsparcie wynosi obecnie ok. 38 mln zł, a koszty ponoszone przez puławskich podatników przekraczają 81 mln zł. Puławy nie są pod tym względem wyjątkiem, bo problem zbyt niskiej subwencji dotyczy większości samorządów w Polsce.