Sprawa ciągnie się już kilka lat. Mimo korzystnego wyroku sądowego, mieszkańcy ul. Dwernickiego na Włostowicach wciąż nie mają spokoju. Skarżą się na jednego z sąsiadów, który w piecu wypala śmieci. Smród rozchodzi się na całą okolicę - mówią.
Właściciele malutkiego domku przy tej ulicy dają się we znaki innym mieszkańcom od dawna. Przez wiele lat na posesję zwozili złom i wszelkiego rodzaju śmieci. - Odpady były później wypalane w piecu. Paskudny zapach unosił się wszędzie dookoła - opowiada mieszkaniec Dwernickiego.
Wszystko miało się zakończyć już dwa lata temu, kiedy po interwencjach policji i Straży Miejskiej sprawę skierowano do sądu. Za składowanie na swojej posesji odpadów właścicielka domu została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Sąsiedzi liczyli, że po wyroku coś się wreszcie zmieni. Tak się jednak nie stało. Z komina nadal wydobywa się śmierdzący dym.
Ostatnio mieszkańcy ulicy, którzy wielokrotnie skarżyli się na uciążliwych sąsiadów, doszli do wniosku, że sprawę smrodu rozwiąże nowa kuchenka. Napisali do Urzędu Miasta prośbę o przekazanie kuchni gazowej lub elektrycznej swoim sąsiadom. Pomoc społeczna zakupiła taki sprzęt. To jednak nie rozwiązało problemu.
Dlatego mieszkańcy Dwernickiego po raz kolejny skierowali sprawę do sądu, aby ten odwiesił karę Joannie W. Jednak, zdaniem sądu, "skazana zabezpieczyła przewody kominowe w sposób prawidłowy, uniemożliwiający korzystanie z paleniska”.
Spokój trwał tylko kilka miesięcy. Według relacji mieszkańców Dwernickiego, w październiku znowu zaczęło się palenie w piecu. Dlatego po raz kolejny poprosili sąd o interwencję. Jednak i tym razem nic to nie dało. Skazana tłumaczyła, że używa pieca węglowego, bo elektryczny się zepsuł. Ku zaskoczeniu sąsiadów, sąd uznał to wyjaśnienie.
- Okna nie mogę otworzyć nawet w nocy, bo czasami nawet o tej porze są wypalane śmierdzące odpady - skarży się jeden z mieszkańców ulicy.
Co na to mieszkańcy domu przy Dwernickiego 8?
- Jak sąsiadom coś przeszkadza, to niech się stąd wyprowadzą. Nic mnie nie obchodzą. Sąd zezwolił mi palić w piecu i dalej będę to robić - ucina Joanna W.