Mimo, że już od marca ślub cywilny można zawierać poza Urzędem Stanu Cywilnego, do tej pory zdecydowało się na to niewielu nowożeńców. W Puławach w lipcu odbędzie się dopiero druga taka ceremonia. Więcej osób bierze takie śluby w Kazimierzu.
Zgodnie z nowym prawem ślub cywilny można wziąć niemal w dowolnym miejscu. W grę wchodzą zamki, pałace, miejsca na świeżym powietrzu, ośrodki wypoczynkowe – wszędzie tam, gdzie zapewnione będzie bezpieczeństwo uczestników, a także uroczysta forma ceremonii.
Ślub w nietypowym miejscu kosztuje dodatkowe tysiąc złotych oraz ewentualne koszty wynajęcia np. pałacowej sali. W Puławach właśnie w Pałacu Czartoryskich odbył się jak dotąd jedyny tego typu ślub, a w przyszłym miesiącu będzie kolejny.
– Zainteresowanie jest niewielkie, przede wszystkim z uwagi na koszt tego przedsięwzięcia oraz niewielką ilość nadających się do tego celu miejsc w naszym mieście – mówi Dorota Lisowska, kierownik USC w Puławach.
Nie inaczej jest w Janowcu, który dopiero w lecie będzie miał swój pierwszy plenerowy ślub. Para młoda weźmie go w jednym z ośrodków wypoczynkowych. Dużo lepiej pod tym względem wypada Kazimierz Dolny, w którym od lat udziela się więcej ślubów, niż wskazywałaby na to liczba mieszkańców tego malowniczo położonego miasteczka.
– U nas generalnie mamy bardzo dużo ślubów. Pary przyjeżdżają do nas z całej Polski: z Warszawy, Gdańska, Zakopanego. Mieliśmy już ślub na zamku, w pensjonatach, a w tym roku będzie także ceremonia na statku – mówi Grażyna Bieniek, kierownik USC w Kazimierzu Dolnym, która podkreśla, że wszystkie śluby plenerowe, których udzielała odznaczały się wysokim poziomem organizacyjnym.