Wójt gminy Baranów już po raz trzeci przesunął termin wydania decyzji środowiskowej dla budowy oprotestowanej przez mieszkańców fermy drobiu w Śniadówce. Czeka na opinię w sprawie jej studni głębinowych, którą ma wydać nowa państwowa spółka - Wody Polskie
Kurników „za płotem” nie chcą zarówno mieszkańcy wsi Śniadówka, jak ci z sąsiednich miejscowości. Negatywną opinię w sprawie budowy dużej fermy drobiu (połączonej ze studniami głębinowymi i dziesięcioma zbiornikami na gaz), wydała także Rada Gminy Baranów.
Kluczowa dla rozpoczęcia inwestycji jest jednak decyzja środowiskowa, którą wydaje wójt. Dokument miał być gotowy na początku grudnia, ale ze względu na uwagi stowarzyszenia „Przeszłość-Przyszłości” i związaną tym koniecznością uzupełnienia dokumentacji, został on przesunięty.
Ku zadowoleniu mieszkańców gminy, w styczniu okazało się, że wójt wydanie decyzji wydłużył o kolejne dwa miesiące.
– Mam zamiar wydać tę decyzję do końca marca, ale nie mogę zdradzić, czy będzie ona pozytywna, czy negatywna. Obecnie oczekuję na odpowiedź ze strony spółki Wody Polskie, do której zwróciłem się o opinię na temat planowanych przy fermie studni głębinowych – informuje wójt Robert Gagoś, który dodaje, że dokument ten będzie „traktować priorytetowo”.
Jeśli opinia nie nadejdzie w terminie, to termin wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla fermy najprawdopodobniej znów zostanie przesunięty.
Warto dodać, że jeśli opinia wójta będzie pozytywna, to nawet w przypadku protestu mieszkańców i braku zgody rady gminy, daje ona zielone światło dla budowy fermy. Decyzja środowiskowa w połączeniu z wydaną już pozytywną opinią RDOŚ, umożliwiłaby inwestorowi ubieganie się o wydanie pozwolenia na budowę.
Z kolei decyzja negatywna najpewniej spotka się z odwołaniem inwestora do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Wójt nie spieszy się z wydaniem tego kluczowego dokumentu. Samorządowcy z Baranowa liczą na tzw. ustawę odorową, nad którą pracują parlamentarzyści. Nowe prawo ma stworzyć normy zapachowe oraz pozwolić na mierzenie poziomu stężenia substancji, które wytwarzają nieprzyjemny zapach. Ustawa ma pozwolić także na nakładanie kar na najbardziej uciążliwe pod tym względem przedsiębiorstwa oraz pomóc w blokowaniu ich powstawania.