Puławski Monar znalazł dla siebie nową siedzibę. Ale kilkadziesiąt osób z sąsiednich bloków napisało list protestacyjny.
Zapytaliśmy jednego z mieszkańców bloku, dlaczego podpisał się pod petycją. - Nie podoba mi się, że narkomani będą tu mieszkać - odpowiada Roman Siłuch.
Kierowniczka puławskiego Monaru dziwi się obawom mieszkańców obu bloków. - Teraz zupełnie inaczej wygląd człowiek, która używa narkotyków. Nie jest to zataczający się narkoman ze strzykawką w ręku. Może to być uczeń dobrej szkoły, albo człowiek na wysokim stanowisku - przekonuje Iwona Sztajner.
Takie spotkanie mogłoby się odbyć podczas zebrania grupy członkowskiej bloków Cichockiego 3 i 5, które jest zaplanowane na początek kwietnia. - Moja prywatna opinia na temat Monaru jest całkowicie inna niż części mieszkańców obu bloków. Dlatego takie spotkanie powinno się odbyć, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości - uważa Aleksander Szadujko, prezes Puławskiej Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej, która administruje blokami.