Na początku stanie 60-metrowy maszt. A jeśli okaże się, że wiatry są sprzyjające, to prywatna firma zbuduje tu elektrownię wiatrową złożoną z kilkunastu potężnych wiatraków.
- Przewidzieliśmy w studium, że na terenie naszej gminy może powstać elektrownia wiatrowa - przyznaje Stanisław Gołębiowski, wójt Końskowoli.
W pierwszej kolejności firma, która jest zainteresowana inwestycją zamierza zbudować na terenie gminy wieżę. Urządzenia na niej zamontowane zmierzą siłę wiatru. - Postawimy maszt pomiarowy, który pozwoli nam zebrać informacje na temat wiatrów w tym rejonie. W tej chwili trwają procedury administracyjne związane z budową masztu - mówi Daniel Kolasiński z firmy 3DS z Warszawy, która rozpoczyna kilka podobnych inwestycji na terenie całego kraju.
Maszt pomiarowy ma stanąć w okolicach granicy gmin Końskowola i Kurów. A jeśli pomiary wykażą, że siła wiatru jest wystarczająca, rozpocznie się budowa kilkunastu wiatraków. Jedną z potencjalnych lokalizacji są okolice drogi Końskowola-Kurów.
Jeśli przedsięwzięcie dojdzie do skutku, gmina może liczyć na spore zyski z podatków. - Ale do realizacji inwestycji jeszcze daleko i trochę za wcześnie, żeby podawać jakieś konkrety - zaznacza wójt Gołębiowski.
Władze gminy zapewniają, że każdy wiatrak będzie bezpieczny dla środowiska i okolicznych mieszkańców. - Jeżeli będzie taka potrzeba, przeprowadzimy konsultacje społeczne z mieszkańcami. Ale nie ma się czego obawiać. W miejscach, gdzie stają wieże wiatraków, można normalnie uprawiać rolę - mówi wójt.