Zamontowane przed rokiem ledowe latarnie na alei Tysiąclecia Państwa Polskiego w Puławach według części mieszkańców gasną zbyt wcześnie. Na problem zwrócił uwagę jeden z naszych czytelników, który przed świtem dojeżdża rowerem do pracy w Zakładach Azotowych
Budowa latarni na Tysiąclecia była drugim najpopularniejszym projektem w budżecie obywatelskim. Jesienią 2019 roku za tą inwestycją opowiedziało się 685 osób. Z uwagi na pandemię, zadania w ramach BO w tamtym czasie na wykonanie czekały o rok dłużej. Lampy LED ostatecznie uruchomiono przed rokiem. Z ich pojawienia się najbardziej zadowoleni byli pracownicy Azotów, którzy do pracy, przy sprzyjającej pogodzie, dojeżdżają rowerami. Dzisiaj część z nich narzeka, że latarnie gasną zbyt wcześnie.
– Tak nie powinno być. Sam często dojeżdżam do pracy na rowerze i denerwuje mnie to, że te lampy gasną jeszcze przed świtem. Teraz paliwo jest drogie, podrożały też bilety komunikacji miejskiej, więc rower jest jakąś alternatywą. Nie rozumiem dlaczego te nowe latarnie nie mogą świecić się dłużej – mówi pan Jarosław, jeden z mieszkańców Puław, pracownik Zakładów Azotowych.
Za oświetlenie przy miejskich ulicach odpowiada Zarząd Dróg Miejskich. Zapytaliśmy więc tej instytucji o to, czy możliwe jest wprowadzenie zmian, które spowodowałyby wydłużenie czasu pracy latarni, zwłaszcza na odcinku od ronda turbinowego do węzła na S12 przy al. Tysiąclecia.
– Czas pracy oświetlenia drogowego określony jest na podstawie wchodów i zachodów słońca. Punkty zapalania dla poszczególnych latarni wyposażone są w zegary astronomiczne tego samego typu z zakodowanymi danymi dla całego roku. Zasadą jest utrzymanie takich samych czasów pracy dla całości oświetlenia na terenie miasta – tłumaczy Wiesław Stolarski, dyrektor ZDM-u.
Z udzielonej odpowiedzi wynika, że wydłużenie czasu pracy latarni na Tysiąclecia nie jest planowane. Podobnie jak przestawienie zegarów lamp w całym mieście. Zgodnie z przyjętym założeniem, wszystkie mają zapalać się i gasnąć mniej więcej w tym samym czasie.
– Obecnie jest to okres od godz. 18:30 do około 6 rano – informuje zarząd.
Co równie ważne, na razie nie słychać także o skracaniu pracy miejskiego oświetlenia. Na taki krok, ze względów oszczędnościowych, zdecydowało się już szereg miast w całym kraju, w tym Dęblin i Kraśnik.
Czy Puławy pójdą tą samą drogą? Urzędnicy nie obiecują, że tak się nie stanie, ale jak zaznaczają, decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.