

Puławska prokuratura nie prowadzi już postępowania dotyczącego 38-latka, który dwukrotnie włamywał się do swoich sąsiadów, a na swoim koncie ma zabicie psa i atak na kobietę. Aby zapobiec stronniczości, sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe.

Syn puławskiego samorządowca od miesiąca przebywa na zamkniętym oddziale szpitala psychiatrycznego w Jarosławiu. Zostanie tam co najmniej do połowy lipca. To, czy wróci wówczas do domu na puławskich Włostowicach, w dużej mierze zależy od opinii biegłych.
– Dwóch lekarzy psychiatrów oraz psycholog zbada, czy w chwili popełnienia przestępstwa mężczyzna był poczytalny i czy nadal należy zastosować wobec niego środek zapobiegawczy. Spodziewamy się, że ich opinia wpłynie do nas na początku czerwca – mówi Katarzyna Czekaj, szefowa Prokuratury Lublin-Południe.
Benjamin K. po raz pierwszy zaatakował w grudniu 2016 roku – włamał się do swoich sąsiadów i nożem zadźgał ich psa. Biegli psychiatrzy uznali wtedy, że 38-latek nie stanowi zagrożenia, a puławska prokuratura umorzyła wobec niego postępowanie.
W połowie kwietnia mężczyzna zaatakował ponownie. Tym razem włamał się do innych sąsiadów i z metalową rurką rzucił się na kobietę. W ostatniej chwili udało jej się uciec przed dom i wezwać pomoc. Kobieta miała rozcięty łuk brwiowy, siniaki na plecach i inne potłuczenia. Jest przekonana, że mogła zginąć. Do dzisiaj boi się zostawać sama w domu.