Hero nie miał łatwego życia. Jego poprzedni właściciel rzadko spuszczał go z łańcucha, nie szczepił i nie dokarmiał. Za znęcanie się nad czworonogiem mężczyzna teraz będzie musiał zapłacić. Puławski sąd uznał go za winnego, skazał na grzywnę i nałożył zakaz posiadania psów.
W kwietniu zeszłego roku wolontariusze puławskiej fundacji Przyjazna Łapa otrzymali zgłoszenie o fatalnych warunkach, w jakich przebywa jeden z psów w Markuszowie. Hero przetrwał głównie dzięki pomocy sąsiadów, którzy po kryjomu przynosili mu jedzenie, bo jego właściciel o zapewnienie regularnych posiłków dla swojego czworonoga nie dbał. Ten mieszkał w prowizorycznej budzie, do której przywiązany był 1,5 metrowym łańcuchem. W trakcie interwencji nie miał dostępu do wody, ani karmy, a całe podwórku było brudne i zaśmiecone. Okazało się ponadto, że czteroletni psiak nigdy nie był szczepiony, ani odrobaczany.
Wolontariuszki odebrały psa właścicielowi, którzy zrzekł się go bez sentymentu. Hero początkowo był wystraszony i nieufny, kuląc się przy próbie pogłaskania, co może świadczyć o złych doświadczeniach w kontakcie z człowiekiem. "Przyjazna Łapa" zapewniła mu badania i leczenie weterynaryjne, a następnie znalazła dla niego nowy dom. Obecnie niczego mu nie brakuje. Mieszka z nową rodziną w Krakowie.
Uratowanie psa to nie jedyne działanie, które podjęły puławskie miłośniczki zwierząt. O podejrzeniu znęcania się nad psem zawiadomiły odpowiednie służby. Były właściciel Hero usłyszał zarzuty. Sąd uznał go za winnego utrzymywania psa "w warunkach rażącego zaniedbania i niechlujstwa" i wytknął mu brak regularnego spuszczania czworonoga z łańcucha oraz nie zapewnianie mu wystarczającej ilości pożywienia. Za znęcanie się nad psem mieszkaniec Markuszowa ma zapłacić 1,5 tys. zł grzywny oraz kolejny 1 tys. zł na rzecz fundacji "PŁ". Otrzymał także 3-letni zakaz posiadania psów. Wyrok jest prawomocny.