„W obronie pracy i zasad" - to hasło pogotowia strajkowego, jaki w ostatnią środę ogłosił Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego w puławskich Azotach. Związkowców zaniepokoiły decyzje zmniejszające minimalne obsady na pompowniach wody z Wisły i Kurówki.
Pierwsza połowa roku była wyjątkowo spokojna jeśli chodzi o relacje pomiędzy załogą a zarządem Zakładów Azotowych „Puławy". Sielanka nie trwała jednak długo. W ostatnią środę na ogrodzeniu pojawił się dobrze znany baner z napisem „pogotowie strajkowe". Wywiesili go przedstawiciele największego związku zawodowego chemicznego kombinatu - ZZ PRC.
- Mamy do czynienia ze skrytym likwidowaniem stanowisk pracy poprzez bezprawne zmniejszanie minimalnych obsad. Chodzi o dwie pompownie wody z Wisły i Kurówki, skąd czerpana jest woda używana w procesie produkcji. Dotychczas na jednej zmianie pracowało tam po dwie osoby, ale dotarliśmy do dokumentów, z których wynika, że ich minimalne obsady zredukowano o połowę - tłumaczy Sławomir Wręga, przewodniczący związku.
Jego zdaniem niepokojące są w tym przypadku dwie kwestie. Pierwsza z nich to obawa o to, że władze spółki w ten sposób otwierają sobie drogę do sukcesywnego zmniejszania ilości pracowników produkcji. Druga związana jest z tym że tego rodzaju zabiegi przeprowadzane są bez porozumienia z Radą Pracowniczą oraz komisją BHP.
- Pamiętajmy o tym, że bezpieczeństwo procesu produkcji jest kluczowe. Na terenie naszego zakładu znajduje się 11 tys. ton ciekłego amoniaku i 400 ton saletry amonowej. To bardzo niebezpieczne substancje, więc każde obniżanie minimalnych obsad na jakimkolwiek etapie produkcji jest nieodpowiedzialne - dodaje Wręga.
Zdaniem ZZ PRC, działania władz spółki wprowadzane są z naruszeniem prawa. Związkowcy postawili żądania ich zaprzestania oraz przywrócenia starych zapisów w instrukcjach. Pracownicy domagają się także ujawnienia wszystkich tego rodzaju zmian, począwszy od 2006 roku.
- Nie prowadzimy żadnych zwolnień grupowych jawnych ani „skrytych", co zarzucane jest nam w piśmie. Pracowników produkcyjnych, których jest zdecydowanie więcej i biurowych traktujemy z równym szacunkiem i zwracamy uwagę na ich potrzeby - zapewnia zarząd puławskich Azotów.
Władze spółki przypominają ponadto, że są otwarte na rozmowy ze wszystkim związkami zawodowymi, także w ramach Forum Partnerów Społecznych.
Związkowcom nie chodzi jednak o zwolnienia grupowe, ale o proces, który pozwoliłby przerwać adekwatną zastępowalność pracowników produkcji odchodzących na emerytury - nowymi. A możliwość taką dają zdaniem ZZ PRC krytykowane przez nich redukcje minimalnych obsad.
Do tych uwag, władze spółki na razie się nie odnoszą. - Zarząd zapoznaje się z pismem ZZ PRC skierowanym do Głównego Inspektora Pracy - potwierdza rzecznik ZA Katarzyna Hałat.