Zwłoki kilku pozbawionych skóry zwierząt trafiły do puławskiej sortowni śmieci w zeszłym tygodniu. Wyniki zakończonej właśnie sekcji zwłok, którą na zlecenie policji przeprowadzili eksperci z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, wskazują, że są to lisy.
Gdy martwe zwierzęta pojawiły się na taśmie sortowni śmieci, pracownicy Zakładu Usług Komunalnych natychmiast zatrzymali maszynę i powiadomili organy ścigania. Byli przekonani, że mają do czynienia z pozbawionymi skóry sześcioma małymi psami. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze policji, którzy po wstępnych oględzinach zwłok zdecydowali o wszczęciu śledztwa.
Zwłoki trafiły do chłodni, a pracownicy ZUK zostali przesłuchani przez kryminalnych. Na zlecenie policji, przeprowadzono sekcję. Oficjalny protokół nie został jeszcze ukończony. – Na 95 proc. były to lisy. Potwierdziły to badania kości – mówi Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – Na ich ciałach nie znaleziono śladów mogących świadczyć o znęcaniu się nad nimi – dodaje.
Oznacza to, że prawo zostało złamane jedynie w zakresie sposobu pozbycia się ciał. Tego rodzaju odpad, nie może być wrzucany do pojemnika. Martwe zwierzęta podlegają obowiązkowej utylizacji. Odławianie lisów prowadzone przez koła łowieckie jest natomiast legalne i możliwe przez cały rok. Podobnie jak ich hodowla w fermach futrzarskich.