Rada działająca przy Muzeum Czartoryskich w Puławach została powołana na nową, czteroletnią kadencję. Po raz pierwszy, w jej sześcioosobowym gremium zabrakło miejsca dla przedstawiciela prezydenta Puław. Dodatkowe miejsce dla siebie przeforsowała za to Rada Miasta Puławy
Poprzednia muzealna rada została powołana wiosną 2018 roku. Jej kadencja dobiegła końca, więc konieczne stało się powołanie nowej. Zgodnie z obowiązującą od lat tradycją, jedno miejsce w tym gremium przypisane było do przedstawiciela prezydenta Puław, a kolejne do miejskiej rady. W ostatniej kadencji funkcje te sprawowały Marzanna Pakuła i Bożena Krygier. Towarzyszyli im: Andrzej Betlej (Muzeum Narodowe w Krakowie), Anna Fic-Lazor (Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce), Aniela Zinkiewicz-Ryndziewicz (Muzeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu D.) oraz Jadwiga Czartoryska.
Radę na lata 2022-26 będzie tworzył podobny, ale zmieniony skład. W czwórce eksperckiej znaleźli się: Andrzej Szczerski (dyrektor MN w Krakowie), Piotr Kondraciuk (dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego), a także wspomniane: Anna Fic-Lazor i Jadwiga Czartoryska. Nową kandydatką prezydenta miała zostać wiceprezydent Puław, Beata Kozik, a ostatnie miejsce uzupełnić miała osoba wysunięta przez Radę Miasta. Tak się jednak nie stało.
Puławscy radni odchodząc od tradycji, zrezygnowali z kurtuazyjnego poparcia kandydatury prezydenta, forsując dwa miejsca dla siebie. Beata Kozik, która miała reprezentować Pawła Maja, otrzymała jedynie 6 głosów poparcia. 12 głosów zyskała radna Ewa Wójcik, a 13 zebrała przewodnicząca rady, Bożena Krygier. Tym samym, po raz pierwszy w historii, prezydent nie będzie miał swojego przedstawiciela w muzealnej radzie. Miejsca te zajmą reprezentantki dwóch największych klubów opozycyjnych, Prawa i Sprawiedliwości oraz Samorządowców Janusza Grobla.
– Robienie takiego teatru nie przystoi ludziom kultury. To wyreżyserowana farsa, która bije w wizerunek Rady Miasta – ocenił zaskoczony manewrem radnych opozycji Paweł Maj.
Odpowiedziała mu Bożena Krygier, wypominając usuwanie kandydatów innych ugrupowań ze składów tych rad, na których skład prezydent ma bezpośredni wpływ. Chodziło m.in. o radę do spraw Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego, w której to prezydent nie znalazł miejsca dla żadnego kandydata opozycji. Obydwa miejsca dla radnych od zeszłego roku sprawują tam członkowie klubu Niezależnych wyborców Pawła Maja.