Na zrewitalizowanym Rynku nie będzie parkingu. Władze miasta chcą, by miejsce służyło mieszkańcom, a nie było zastawione samochodami, jak wcześniej.
Remont placu w centrum Radzynia Podlaskiego kosztował prawie 4 mln zł. W listopadzie odbyło się oficjalne otwarcie, a największą atrakcją stała się podświetlona barwnie fontanna, która na stałe będzie uruchomiona wiosną. Poza tym, pojawiły się tu ławki, lampy oświetleniowe. Nie brakuje też zieleni, bo oprócz kilku starych drzew, samorząd posadził też nowe, sięgające 6 metrów lipy. Z jednej strony Rynku ustawiono 20 betonowych donic na kwiaty. Okazuje się, że nie tylko o estetykę tu chodzi.
– Na Rynku nie będzie parkingu, to nie jest funkcja tego placu– uważa burmistrz Jerzy Rębek (PiS), który o opinie w tej sprawie pytał radnych na ostatniej sesji. – To ja zaproponowałem, by odgrodzić to miejsce donicami, w których posadzone będą kwiaty. Bo gdyby nie donice, to nikt by nie zapanował nad tym i rynek byłby szczelnie zastawiony samochodami, jak kilka lat temu. Nie po to wydawaliśmy na remont te blisko 4 mln zł– stwierdza burmistrz.
Większość radnych podziela jego opinię. – Wiele miast ma swoje rynki i tam funkcjonują tylko deptaki. Wtedy jest możliwość na ogródki kawowe, miejsce dla turystów, takie, gdzie można przysiąść. A w Radzyniu takiego zakątka brakowało– uważa radna Bożena Lecyk (Radzyń Moje Miasto). Wątpliwości ma jednak radny Mariusz Szczygieł (KWW #21–300). – Donice powinniśmy przesunąć i wydzielić miejsca parkingowe, bo mieszkańcy są przyzwyczajeni, że od zawsze mogli tam parkować– zwraca uwagę.
Urzędnicy proponują jednak pewien kompromis. To m.in. dwie „koperty” przy pobliskiej aptece oraz 4 miejsca w zatoczce postojowej. Dodatkowo, by utrzymać porządek na Rynku, miasto zamontuje słupki wzdłuż pierzei południowej. Niewykluczone też, że w przyszłości miejsca parkingowe pojawią się w innym miejscu.
– Chodzi o płatny parking przy „ryneczku” na ulicy Dąbrowskiego. On nie spełnia swojej roli, bo parkują tam pojedyncze samochody. Nie był to dobry pomysł– przyznaje Rębek. A miejsce pomieści ok. 30 samochodów. Dlatego burmistrz ma rozmawiać z radą o zniesieniu tam płatnego parkowania i „uwolnieniu” miejsc parkingowych ogólnie dostępnych.