Lubelski Rynek Hurtowy w Elizówce chce wydzierżawiać zakład produkcyjny w Poniatowej i jak najszybciej rozpocząć skup interwencyjny oraz produkcję. Ma to pomóc w fatalnej sytuacji na rynku owoców miękkich.
Chodzi o zakład spółki Lubsad, która jest w stanie upadłości.
– To, że zaczęliśmy się zajmować tego typu działalnością to nie jest kwestia ostatnich dni. Nasze rozmowy z grupą Lubsad trwają już od kilku miesięcy – podkreśla Tomasz Solis z Lubelskiego Rynku Hurtowego w Elizówce - państwowej spółki zajmującej się m.in. wynajmem i zarządzeniem własnymi nieruchomościami.
LRH złożył list intencyjny. – To było kiedy jeszcze nie zapadła decyzja w jakim kierunku potoczą się losy grupy Lubsad – zaznacza Solis. – List intencyjny złożyliśmy w momencie, kiedy sąd rozpatrywał te wnioski jako dokument uzupełniający. Chcieliśmy wejść w restrukturyzację tego przedsiębiorstwa, ale okazało się, że sąd podjął zupełnie inną decyzję. Poszedł w kierunku upadłości.
Lubelski Rynek Hurtowy prowadzi rozmowy z syndykiem. – Mamy umowę z panią syndyk, że będziemy wydzierżawiać zakład w Poniatowej i jak najszybciej uruchamiać produkcję – zapowiada Solis. – Myślę, że do końca tygodnia będziemy już operatorem na tym rynku.
Ma to pomóc w ratowaniu sytuacji, w której znaleźli się producenci owoców m.in. malin, porzeczek i wiśni, ale też i sadownicy. – Jesteśmy na etapie wchodzenia w bardzo trudną działalność i mamy tego pełną świadomość – podkreśla Solis. – Jeśli nawet uruchomimy ten zakład, to efekty nie przyjdą z dnia na dzień. Natomiast będziemy mieli pełny wgląd w rynek i możliwość minimalnej interwencji w imieniu Skarbu Państwa.
– Do tej pory państwo nie miało takiego instrumentu – podkreśla wojewoda Przemysław Czarnek. – Nie zadbali o to zwłaszcza nasi poprzednicy z Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy bardzo pięknie podburzają dzisiaj, słusznie protestujących sadowników i producentów owoców miękkich. Bo cena owoców jest dramatyczna, a skupu malin nie ma w ogóle.
Zdaniem Arkadiusza Szymoniuka, p.o. wiceprezesa ARiMR obecną sytuację mogłaby uratować niewielkie przetwórnie.
– Jako państwo nie wykorzystaliśmy możliwości budowy przemysłu przetwórczego na etapie tworzenia grup producenckich – zauważa Szymoniuk. – Wszyscy tworzyli grupy aby producenci wspólnie kupowali i sprzedawali. Pominiętym celem jest tworzenie małego przemysłu przetwórczego, w każdej z grup. Czy to w postaci mrożni czy też tłoczni soków bądź suszarni. I dodaje: Małe przetwórnie w dzisiejszych czasach byłby właściwym antidotum na przetrwanie tego trudnego okresu, w jakim znaleźli się plantatorzy owoców miękkich.
Spółka Lubsad
Skupia ok. 90 producentów owoców z okolic Motycza, Opola Lubelskiego, Dziuchowa i Bobów. Ma dwa zakłady produkcyjne w Motyczu i Poniatowej - który zajmował się przyjęciami, sortowaniem i mrożeniem i przechowywaniem mrożonych owoców.
Centrum Obsługi Rolnictwa
W poniedziałek w "Dzienniku Wschodnim" pisaliśmy, że na terenie LRH w Elizówce ma powstać Centrum Obsługi Rolnictwa. Także w poniedziałek w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim spotkali się przedstawiciele agencji rolniczych, służb i inspekcji a także Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego i Lubelskie Izby Rolniczej. – To jest mobilizacja wszystkich gałęzi służb rolnych, do tego aby rolnik był obsługiwany na najwyższym światowym poziomie, w jednym miejscu. I do tego zmierzamy na Elizówce - mówi wojewoda.
Jest powołany już zespół. – Będziemy zabierać się za proces projektowania – zapowiada Marek Wojciechowski, zastępca dyrektora oddziału terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Lublinie. – A w przyszłym roku, myślę, że będzie to wrzesień, będziemy chcieli wbić pierwszą łopatę.