Plantatorzy z Lubelszczyzny z niepokojem czekają na tegoroczne zbiory. Wszystko przez przedłużające się procedury zatrudniania cudzoziemców i rosnącą konkurencję. Znacznie lepsze stawki oferują pracodawcy ze środkowej i zachodniej Polski. Eksperci szacują, że w tym roku z rolnictwa i sadownictwa odejść może nawet 1/3 Ukraińców.
Do niedawna, by zatrudnić cudzoziemca w rolnictwie czy turystyce, wystarczyło złożyć w urzędzie proste oświadczenie. Teraz to się zmieniło. Od 1 stycznia trzeba uzyskać zezwolenie na pracę sezonową.
Trzeba czekać...
– Wcześniej zaświadczenia były wydawane od ręki. W sezonie trwało to maksymalnie 1-2 dni – mówi Andrzej Tybulczuk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kraśniku. – Teraz to postępowanie administracyjne. Na zweryfikowanie wniosku mamy 7 dni. Sprawdzany w tym czasie potencjalnego pracownika w Urzędzie ds. Cudzoziemców. I pracodawcę, czy nie zalega ze składkami. Potem mamy kolejnych 7 dni na rejestrację. Na tym jednak nie koniec. Gdy pracownik z zagranicy podejmie zatrudnienie rolnik musi nas o tym powiadomić. Jeśli cudzoziemiec się nie pojawi lub zrezygnuje z pracy, to też musimy zostać powiadomieni żeby przekazać taką informację Straży Granicznej.
– Znam przypadek rolnika, który złożył dokumenty na początku lutego, a rozpatrzono je dopiero 12 kwietnia, bo konieczne były uzupełnienia wniosków – opowiada Ula Worobiec, administratorka portalu Pracadlaukrainy.pl. – Wiadomo przecież, że w rolnictwie praca na człowieka nie poczeka. Każdy dzień jest ważny. Nie można odkładać siewu, czy zbiorów, bo brak papierka.
...i płacić
Składając wniosek pracodawcy muszą zapłacić 30 zł za każdego pracownika sezonowego. – Wielu z nich skarży się, że zapłacili, odczekali na zgodę, a cudzoziemiec do pracy się nie stawił. Jeśli zdarzy się to kilka razy, to oznacza dla nich duże koszty – przyznaje Tybulczyk. – A dzieje się tak coraz częściej, bo wielu Ukraińców jedzie dalej na zachód, gdzie stawki są większe. Np. okolicach Grójca stawka godzinowa jest o kilka złotych wyższa niż u nas.
Ile plantatorzy z regionu płacą Ukraińcom?
– Zwykle 10-12 zł za godzinę – mówi Ula Wyrobiec. – Jeśli do tego są dobre warunki mieszkaniowe, to cudzoziemcy zostaną chętnie na cały sezon. Ostatnio jednak zgłosił się do nas pracodawca mieszkający przy wschodniej granicy oferujący 7-8 zł. Nawet jeśli znajdzie cudzoziemca chętnego na takie warunki, to zostanie on u niego góra dwa dni i pojedzie tam, gdzie może zarobić więcej. Próbowaliśmy mu to wytłumaczyć, ale stwierdził, że 10 zł płaci Polakom, a Ukraińcom tyle nie da. Niestety, z takim podejściem też czasami się spotykamy.
Dzwonią i pytają
Od czerwca ma zacząć obowiązywać uproszczona procedura zatrudniania pracowników sezonowych.
– Jeśli zmiany wejdą w życie to rolnik będzie płacił za pracownika KRUS w wysokości 174 zł miesięcznie. Nie będzie też obowiązywać wydłużona procedura – mówi Tybulczuk.
Z danych resortu pracy wynika, że w pierwszym kwartale 2018 r. w całym kraju zarejestrowano tylko 250 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemca. W ubiegłym roku o tej samej porze ich liczba przekraczała 400 tys.
– Jest jeszcze za wcześnie na stwierdzenie, że nowe procedury odstraszyły rolników – przyznaje Justyna Kowalewska z Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu Lubelskim. – Na razie wiemy tylko, że zainteresowanie tematem jest ogromne. Codziennie dostajemy w tej sprawie wiele zapytań.
Eksperci szacują, że w tym roku ze względu na kosztowne i drogie procedury z rolnictwa i sadownictwa odejść może nawet 1/3 Ukraińców.
Liczba oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy obcokrajowcom złożonych przez pracodawców do powiatowych urzędów pracy w Lubelskiem
2014 r. - 26 000
2015 r. - 56 000
2016 r. - 76 000
2017 r. - 100 000