Blisko 15,7 tysiąca wniosków złożyli rolnicy z województwa lubelskiego, którzy ponieśli znaczne straty w wyniku wystąpienia suszy. Jednak niewielu rolników starających się o pomoc może liczyć na pełną stawkę. Powód? Nie ubezpieczyli swoich upraw.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Do końca września w biurach powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rolnicy, którym „susza zniszczyła w znacznym stopniu plony” mogli składać wnioski o przyznanie wsparcia. Z danych dostępnych na stronie internetowej ARiMR wynika, że do 30 września rolnicy, którzy ponieśli straty spowodowane tegoroczną suszą, złożyli 166,5 tys. wniosków, w których ubiegają się o przyznanie pomocy w wysokości 649,4 mln zł.
Z terenu województwa lubelskiego do powiatowych biur ARiMR wpłynęło blisko 15 700 wniosków w tym zakresie. – Opiewają na kwotę ok. 30 mln zł – podaje Sławomir Woch z lubelskiego oddziału regionalnego ARiMR.
Do wniosku należało dołączyć m.in. kopię protokołu oszacowania szkód, jak też kopię polisy ubezpieczeniowej, o ile co najmniej 50 procent powierzchni upraw rolnych w 2015 r. było ubezpieczonych od co najmniej jednego z ryzyk.
Nie wszyscy rolnicy kopię protokołu oszacowania strat już dostarczyli, bo w większości gmin w Lubelskiem komisje szacujące straty cały czas pracują. Do poniedziałku do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynęły protokoły jedynie z 48 komisji z 213 powołanych przez wojewodę.
Do ARiMR też nie wszystkie kopie tych protokołów zostały dostarczone. – Jeszcze około 1000 wniosków jest bez protokołów oszacowana strat – mówi Woch. – To przy liczbie blisko 15 700 nie jest dużo. Rolnicy mają siedem dni na dostarczenie brakujących dokumentów.
Protokoły, które muszą być dostarczone do ARiMR nie muszą być poświadczone przez wojewodę.
Na razie trwa weryfikacja wniosków. Może się bowiem okazać, że nie wszystkie z nich kwalifikują się do pomocy. Poszkodowani rolnicy musieli spełnić bowiem kilka kryteriów. Poniesione w gospodarstwie straty muszą być większe niż 30 procent średniej rocznej produkcji rolnej z ostatnich 3 lat. Wiele organizacji rolniczych już wcześniej podkreślało, że ten wymóg spełnić będzie bardzo trudno, zaś w przypadku produkcji zwierzęcej będzie to wręcz niemożliwe.
– Wymóg 30-procentowych szkód jest wymogiem Światowej Organizacji Handlu – wyjaśnia Witold Katner, rzecznik prasowy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Ilu rolników kwalifikuje się do pomocy? – Wnioski są weryfikowane, więc na razie nie wiadomo – odpowiada rzecznik MRiRW.
W Lubelskiem kwalifikuje się większość. – Nie mogliśmy nie przyjąć wniosku od rolnika, jeśli nie spełniał wymogu 30-procentowych szkód – dodaje Woch. – Jednak ponad 90 procent ze złożonych wniosków spełnia te kryteria.
Już teraz wiadomo, że w Lubelskiem większość rolników poszkodowanych w wyniku wystąpienia suszy otrzyma pomniejszona stawkę, bo nie ubezpieczyli swoich upraw. – Około 750 rolników jest ubezpieczonych i ci dostaną pełne stawki – podaje Woch.
Jaka będzie ostateczna wysokość stawek, tego nie wiadomo. Wstępnie było to 800 i 400 zł na 1 ha w przypadku rolników ubezpieczonych. Ci, którzy się nie ubezpieczyli mieli otrzymać połowę tych stawek.
Kwota, jaką rząd przeznaczył na pomoc suszową wynosi 450 mln zł, a wniosków w kraju wpłynęło na kwotę blisko 650 mln zł.
– Weryfikacja wniosków trwa – usłyszeliśmy w biurze prasowym ARiMR. – Tak jak powiedział pan minister Marek Sawicki, wypłata pieniędzy ma ruszyć 10 października.